Miesiąc po Mistrzostwach Świata w Budapeszcie Damian Janikowski wraz z innymi zawodnikami startuje w kolejnych zawodach.
Zapaśnik Śląska Wrocław nie miał dużo czasu na odpoczynek po mistrzostwach świata, w których zajął 5 miejsce. Po powrocie do kraju od razu zaczął przygotowania do kolejnych zawodów, na których będzie reprezentował Polskę nie tylko jako zapaśnik, ale również jako żołnierz. Tym razem za plan treningowy Janikowskiego był odpowiedzialny Józef Tracz. Forma lidera polskiej kadry pozostaje jednak wielką niewiadomą.
Robienie co chwila wagi to istna katorga. Jest to bardzo wyczerpujące, ale taka jest specyfika naszego sportu. Na pewno nie jadę do Iranu, aby przegrać –zapewnia Damian Janikowski.
Wojskowe Mistrzostwa Świata różnią się od innych turniejów zapaśniczych. Przede wszystkim biorą w nich udział zawodnicy związani z armią. Charakter imprezy jest podkreślany na każdym kroku. Walkom będzie towarzyszyła wojskowa oprawa, a sportowcy zaprezentują się w galowych mundurach. Wyjazd na Bliski Wschód może być dla Janikowskiego okazją do rewanżu na Talebie Nematpourze. Irańczyk pokonał polskiego zapaśnika w walce o wejście do strefy medalowej Mistrzostw Świata, po czym zdobył złoty medal pokonując w finale Azera Samana Tahmasebiego.
Na Wojskowe Mistrzostwa Świata jadę po raz pierwszy w życiu. Traktuję ten turniej tak samo jak każdy inny. Nie uważam, aby była to mniej prestiżowa impreza niż jakiekolwiek inne zawody. W Iranie będę mógł spotkać naprawdę dobrych zawodników. Będzie z kim powalczyć – mówi Janikowski.
Poza Damianem Janikowskim do Iranu lecą: Michał Tracz (60 kg), Dawid Kareciński (66 kg), Tomasz Świerk (74 kg) oraz Łukasz Banak (120 kg). Walki Damiana Janikowskiego odbędą się w sobotę 26 października.
Informacja prasowa
Damian poczytaj mi
Chciałbym go zobacyzć w KSW