Mistrz wagi półśredniej UFC Kamaru Usman docenia wzrost popularności Khamzata Chimaeva w UFC, ale uważa, że ma on jeszcze trochę pracy do wykonania.
Usman (20-1 MMA, 15-0 UFC) już pięciokrotnie bronił tytułu w wadze półśredniej, pokonując w tym czasie Colby’ego Covingtona i dwukrotnie Jorge Masvidala. Jednak w jego dywizji ciągle pojawiają się nowi pretendenci, a wśród nich Chimaev, który ma całkiem niezłą passę.
Mimo, że Chimaev (10-0 MMA, 4-0 UFC) walczył w Oktagonie zaledwie cztery razy, to niepokonany zawodnik zaprezentował totalną dominację. Nie brakuje mu też pewności siebie, bo już wielokrotnie wyzywał Usmana. Jeśli Chimaev w końcu trafi na szczyt dywizji, Usman z zadowoleniem przyjmie wyzwanie.
„W tym rzecz: jest powód, dla którego istnieje struktura, aby się tu dostać” – powiedział Usman w programie „The Jim Rome Show”. „Świetnie poradził sobie z rywalami, których mu zestawiono i do czasu, gdy tu dotrze, gdy już tu dotrze, oczywiście, odbędziemy tę rozmowę. Ale ja jestem mistrzem. Jestem najlepszy na świecie, jestem królem tego zamku.
Każdy chce ze mną walczyć, więc to dobrze. Podoba mi się to. Był czas, kiedy się rozwijałem i po prostu nie mogłem dostać tych walk. Nie mogłem sprawić, by następny gość wszedł ze mną do walki, ale teraz, gdy jestem na szczycie, nie muszę tego robić. Ci faceci muszą rzucać mi wyzwania, oni muszą przyjść do mnie. Więc kiedy się tu pojawią, będę tu czekał”.
Usman jest obecnie wyłączony z akcji po przejściu operacji ręki. Mistrz celuje w powrót w lecie i według prezydenta UFC Dany White’a, w następnej walce ma się zmierzyć w rewanżu z Leonem Edwardsem.
„Operacja przebiegła pomyślnie” – powiedział Usman. „Lekarze byli w stanie wyczyścić wszystko, co tam znaleźli. Myślę, że dadzą mi jakieś dwa do trzech miesięcy zanim będę mógł znowu zacząć walczyć. Celuję w letni powrót.”