Kamaru Usman będzie miał szansę zbliżyć się do walki o pas wagi półśredniej jeżeli pokona Rafaela dos Anjos w walce wieczoru gali TUF 28 Finale. Przed Nigeryjczykiem stoi jednak trudne zadanie.
Według „Nigeryjskiego Koszmaru”, zawsze ktoś musi ustąpić w pojedynku, a on jest bardziej niż pewny tego, kto zostanie zwycięzcą w piątkową noc.
„To bardzo twardy facet – bardzo wszechstronny zawodnik. Kiedy wchodzisz do walki, sprowadza się to do tego, że ktoś musi wygrać a ktoś inny przegrać. Kropka. Ostatecznie ktoś zawsze będzie tym lepszym. Jest to tylko jeden z tych przypadków, w których on zostanie wysadzony z siodła i pozbawiony broni. Jestem po prostu większą, mocniejszą, szybszą wersją tego, z czym miał do czynienia w przeszłości.”
Kamaru Usman wierzy również, że nie tylko aspekt fizyczny zapewni mu zwycięstwo w Las Vegas, ale także jego wiara w to, że Rafael dos Anjos jest zadowolony z tego w jakim punkcie się znajduje, podczas gdy on koncentruje się wyłącznie na swojej wielkości:
„Nie odbieram mu niczego – jest twardym facetem. Od dawna uprawia ten sport. Mistrz – osiągnął szczyt tego sportu. Ale różnica, którą widzę między nim a mną, jest taka, że on jest teraz zawodnikiem wagi półśredniej, w przeciwieństwie do wagi lekkiej. On jest naturalnym lekkim, ale zdecydował się zrezygnować z jednego z największych poświęceń, którego dokonujemy w tym sporcie. Kiedy to robisz – to daje mi poczucie, że bycie na szczycie, bycie najlepszym – nie jest Twoim celem.
Teraz chodzi o to, że jesteś już starszy, masz rodzinę – chodzi o to, aby wyżywić swoją rodzinę i zdobyć trochę pieniędzy, aby ścigać kolejne przedsięwzięcia. W przeciwieństwie do ciebie, ja wciąż dążę do zostania kimś wielkim.”