Mistrz wagi półśredniej UFC Kamaru Usman stwierdził ostatnio, że chce stoczyć pojedynek rewanżowy z Jorge Masvidalem, przechodząc pełny obóz, aby móc wygrać z nim przed czasem.
Na UFC 251 w lipcu, Masvidal wszedł do walki z zaledwie tygodniowym wyprzedzeniem, aby zmierzyć się z Usmanem w bardzo oczekiwanym pojedynku. W pierwszej rundzie „Gamebred” odniósł sukces, ale mistrz zaczął zyskiwać przewagę i wygrał cztery kolejne rundy, wykorzystując swoje zapasy i klincz.
Mimo, że Usman wyraźnie wygrał walkę, mówi, że chciałby rewanżu z Masvidalem.
„Byłem niezadowolony, ponieważ tyle, ile wkładam w przygotowania do walki, tak w zasadzie byłem na autopilocie podczas tego pojedynku,” powiedział Usman w rozmowie z ESPN. „Wiele rzeczy odegrało czynnik w tej walce. Jestem o wiele lepszy od niego. Mam o wiele więcej narzędzi i umiejętności do pokazania niż to, co pokazałem, bo wtedy, pokonałem go umiejętnościami, które szlifuję od pięciu lat.
To ja kontra ja w tamtej walce. Jest potencjał na drugą walkę, jeśli on się sprawdzi, ale chcę to zrobić ponownie, bo chcę to zakończyć stawiając kropkę nad i. Chcę go skończyć. Chcę zaimponować samemu sobie.”
Częściowo powodem dla którego Kamaru Usman chce rewanżu z Jorge Masvidalem jest fakt, że nie był w pełni zdrowy przystępując do tamtej walki. Mistrz zdradził, że podczas obozu treningowego Justin Gaethje złamał mu nos, więc to sprawiło, że Usman był zaniepokojony.
„Dwa tygodnie przed walką byłem połamany. Wielu ludzi nie miało do czynienia ze złamanym nosem. Kiedy cokolwiek zbliża się do twojej twarzy, próbujesz się bronić i nie dostać tego uderzenia w nos. Jest tu kilku facetów, którzy uderzają dość mocno. Za ten jeden cios możemy winić Carringtona Banksa i Justina Gaethje”.
Kamaru Usman ma bronić swojego tytułu w wadze półśredniej przeciwko Gilbertowi Burnsowi w walce wieczoru gali UFC 258 zaplanowanej na 13 lutego. Jorge Masvidal natomiast nie ma jeszcze zarezerwowanej kolejnej walki, ale zestawiany jest do pojedynku z Colbym Covingtonem.