Justin Gaethje podał powód dla którego tak rzadko sprowadza walkę do parteru. „The Highlight” twierdzi, że zapasy pochłaniają zbyt wiele jego energii.
Wywodzący się właśnie z zapasów Justin Gaethje, były zapaśnik NCAA Division I, mimo że ma doświadczenie w tej właśnie płaszczyźnie walki, decyduje się nie walczyć w niej w UFC, ponieważ uważa on, że zapasy pochłaniają za dużo energii. Tymczasowy mistrz wagi lekkiej rozmawiał na ten temat z Brendanem Schaubem w „Below the Belt”.
Gaethje, który jest znany w UFC z nokautów i kończenia walk po ciosach, ujawnił Schaubowi, że po pojedynkach zapaśniczych w college’u „prawie nie mógł chodzić”.
„Zawsze byłem temu przeciwny (zapasom), ponieważ mocno się męczyłem. Wychodząc z siedmiominutowego pojedynku – prawie za każdym razem – praktycznie nie mogłem chodzić.
Sposób, w jaki walczę w zapasach lub jeśli robię cokolwiek innego, nie ma na celu zachowania energii. Nie walczę, by zachować energię.”
Justin Gaethje on why he doesn't like to wrestle in MMA pic.twitter.com/BgANdbuBsu
— Proper Vegetables (@thegam3r357) June 22, 2020
Komentarze Gaethje mogłyby posłużyć jako idealna podpowiedź dla mistrza wagi lekkiej Khabiba Nurmagomedova, który jest powszechnie uważany za najlepszego zapaśnika w tym sporcie i jednego z najlepszych sambo-zapaśników wszech czasów. Nurmagomedov dominuje większość przeciwników swoim ofensywnym grapplingiem, więc Gaethje będzie musiał się bardzo dobrze na to przygotować.
Oczekuje się, że obydwaj zawodnicy spotkają się w pojedynku unifikacyjnym o tytuł mistrza wagi lekkiej na gali UFC 253 planowanej na 19 września, choć data ta nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona. Gaethje walczył ostatnio na UFC 249, gdzie w piątej rundzie pokonał przez TKO Tony’ego Fergusona, zdobywając tymczasowy tytuł mistrzowski w wadze lekkiej. „The Highlight” jest na fali czterech zwycięstw przez KO/TKO i jest powszechnie uważany za jednego z najbardziej niebezpiecznych zawodników w tej dywizji.