Conor McGregor nie walczył od czasu UFC 229, kiedy to przegrał z Khabibem Nurmagomedovem, ale okazuje się, że był bliski stoczenia pojedynku z Justinem Gaethje w lipcu na gali UFC 240.
Conor McGregor w obszernym wywiadzie udzielonemu Arielowi Helwaniemu z ESPN zdradził, że miał walczyć z Justinem Gaethje na UFC 240, która miała się odbyć w Madison Square Garden w Nowym Jorku, a nie w Edmonton, jak to miało miejsce. Jednak kontuzja ręki zmusiła go do wycofania się z tej walki.
„Wierzę, że w tym czasie wszystko skłaniało się ku walce z Justinem Gaethje” – powiedział Conor McGregor.
Nie wiadomo, czy ten pojedynek miał być główną walką wieczoru, ale bez wątpienia byłaby to jedna z najciekawszych i najbardziej oczekiwanych walk w tym roku.
Dla Conora McGregora (21-4) byłby to powrót po porażce z niepokonanym mistrzem wagi lekkiej Khabibem Nurmagomedovem, który poddał go w czwartej rundzie. Była to pierwsza walka McGregora od ponad dwóch lat po jego debiucie w boksie w walce z Floydem Mayweatherem.
Justin Gaethje (21-2) walczył ostatnio w marcu, gdzie znokautował Edsona Barbozę. Wcześniej znokautował Jamesa Vicka, powracając na ścieżkę zwycięstw po dwóch przegranych z Eddie Alvarezem i Dustinem Poirierem. Aktualnie jego kolejną walką będzie starcie z Donaldem Cerrone w walce wieczoru gali UFC Fight Night 158 w Vancouver zaplanowanej na 14 września.