Justin Gaethje mówił wcześniej, że chciałby uciszyć Dustina Poiriera lub Kevina Lee w swojej kolejnej walce jednak w ostatnim odcinku The MMA Hour „Highlight” wskazał na Kevina Lee jako kolejnego rywala.
Zdaniem Gaethje, zarówno Poirier jak i Lee zbyt dużo gadają i należałaby im się nauczka jednak decydując się na tylko jednego rywala, Justin wybrał Kevina Lee jako swojego następnego rywala.
„Zobaczymy, ale chcę ubić Kevina Lee. To jest właśnie ta osoba, którą naprawdę chcę ubić. Po prostu lubię walić pięściami w twarz tych, co za dużo gadają. Pierwszy i jedyny raz, kiedy się z nim spotkałem, był miły, potem zaczął wygadywać bzdury, że jestem jego fanboyem. On nie rozumie, jak okazywać szacunek wobec ludzi. Nigdy więcej nie okażę mu szacunku, to pewne.”
To spotkanie wspomniane przez Gaethje odbyło się podczas konferencji prasowej Summer Kickoff UFC w Las Vegas, podczas której Lee drwił z matki Michaela Chiesy, co zakończyło się przepychanką. Jednak według Gaethje, nie wiedział wówczas zbyt wiele o Kevinie, po prostu okazał szacunek facetowi, którego traktował jak gwiazdę filmową.
„Nie miałem pojęcia, kim on jest. Wyglądał jak gwiazda kung-fu. Myślałem, że jest gwiazdą filmową.”
Obaj zawodnicy mają za sobą przegrane pojedynki. Gaethje został pokonany przez Eddiego Alvareza przez TKO w trzeciej rundzie na gali UFC 218 w ekscytującym pojedynku w wadze lekkiej. „Highlight” doznał pierwszej porażki w zawodowej karierze. Jeśli chodzi o Lee, nie udało mu się zdobyć tymczasowego tytułu wagi lekkiej po tym, jak Tony Ferguson poddał go w trzeciej rundzie na gali UFC 216 i zakończył jego serię pięciu zwycięstw.