„Nie jest ważne kto jest moim przeciwnikiem, lecz to, że znów mogę stanąć do walki. Nie walczyłem od sierpnia i nie mogę się doczekać powrotu do oktagonu. Shane Carwin ma bardzo ciężkie ręce i dobry boks, lepszy niż Lesnar. Mocne ciosy będą padały z obydwu stron. Nie można przewidzieć co się stanie z twoim przeciwnikiem i nie można przewidzieć jakie zmiany UFC może wprowadzić w tej walce. Trzeba więc być przygotowanym na wszystko i zawsze wchodzić do oktagonu w najlepszej formie. Idealnym wynikiem dla mnie byłby jeszcze jeden nokaut…i myślę, że doczekam się go na początku drugiej rundy.”
Walka odbędzie się na UFC 131, 11 czerwca.
jęczy strasznie :]
Też coś mówił o nokaucie przed walką z Nelsonem. Niemniej jednak myślę, że to Carwin będzie stroną atakującą. Przynajmniej w 1 rundzie. A później…? Zobaczymy czy Shane odrobił lekcje po walce o undisputed championship.