Junior dos Santos nie zniósł najlepiej zgłoszenia go przez USADA za naruszenie polityki antydopingowej i początkowo nie radził sobie z tym faktem.
Cigano miał stoczyć walkę z Francisem Ngannou w zeszłym miesiącu na gali UFC 215, ale niestety został usunięty z karty walk właśnie ze względu na naruszenie zasad polityki antydopingowej. W rozmowie z serwisem Combate, dos Santos opowiedział, jak zareagował na wiadomości o decyzji USADA.
„Na początku byłem zdruzgotany. Moje stanowisko zawsze było na korzyść USADA, zawsze mówiłem, jak bardzo ją popieram, jak bardzo chcę żeby ten sport był czysty od dopingu, żeby był czystym sportem . Zawsze byłem czysty, więc mój umysł jest o to spokojny. Wszystko jest w toku badań, ale to kolejny problem, ponieważ nie mam pojęcia, skąd pochodzą takie wyniki i zależy mi na udowodnieniu swojej niewinności, ale to jest bardzo dziwne. Z początku myślałem: „Dlaczego USADA jest tutaj? Dla oszustów lub tych, którzy grają zgodnie z zasadami, a zostają ofiarami?” Jestem oczywiście ofiarą tej sytuacji, której nie rozumiem. Otrzymuję duże wsparcie od USADA i UFC w poszukiwaniu odpowiedzi. Ta niewiedza jest absurdalna, zżera cię od środka i sprawia jakby rozerwało ci duszę. Zawsze głośno się wypowiadałem na te tematy, ale teraz jedyną rzeczą, o którą pytam, jest to czy USADA jest tutaj dla oszustów, czy dla niewinnych ludzi, którzy skończą w ten sposób w takiej sytuacji.”
Cigano pozostanie na jakiś czas poza grą do czasu kiedy USADA zbada sprawę. W zależności od ustaleń, komisja podejmie decyzję jaką karę nałoży na dos Santosa, co zostanie ustalone albo jeszcze przed końcem tego roku, albo w pierwszym kwartale 2018 roku.