Julianna Pena: Ludzie chcą mnie widzieć z Rousey

julianna-pena

Zwyciężczyni osiemnastej serii The Ultimate Fighter widzi siebie jako odpowiednią kandydatkę do pasa.W wywiadzie dla FOX Sports mówi:

Są dwie sprawy – po pierwsze wszyscy chyba widzieli w programie, że nasze stosunki nie były najlepsze i powiedziała o mnie kilka rzeczy, które mi się nie spodobały, jak choćby to, że nie zasługuję na oddychanie tym samym powietrzem co Shayna Baszler. To bardzo aroganckie stwierdzenie, nie podobało mi się to.

Kolejna rzecz – zniszczyłam wszystkie przeciwniczki w TUFie, skończyłam każdą. Wiele dziewczyn dąży do wygranej decyzją, robią sobie sparingi na punkty, nie starają się skończyć przeciwniczki. To co widać po mnie, to że idę zabijać, zawsze. Robię z tego brzydką walkę, taką, w której komuś staje się krzywda, jego wola jest złamana, jest wykończony.

Nie jestem tak naiwna by myśleć, mogę sobie od tak wskoczyć w kolejkę. Nie jestem tak naiwna by myśleć, że moja kolejna walka powinna być z nią o pas. Jedno co myślę, że ludzie pragną to zobaczyć tę walkę. Chcą zobaczyć dwie dziewczyny, które wychodzą z rządzą mordu, próbując skończyć drugą. Chcą zobaczyć jak to robimy. To trochę zbyt odległa rzecz abym teraz o tym mówiła, ale nie moja wina, że dziennikarze i wszyscy inni chcą to zobaczyć.

Po spektakularnym sukcesie w The Ultimate Fighter, gdzie protegowana Mieshy Tate „na dzień dobry” zniszczyła mocno faworyzowaną Shaynę Baszler, a w finale pokonała Jessicę Rakoczy przez nokaut w pierwszej rundzie Juliannę opuściło szczęście i na treningu doznała dotkliwej kontuzji kolana – zerwane trzy więzadła, łąkotka i ścięgno, co wykluczyło ją z walki z Jessicą Andrade i wyeliminowało na ponad rok. Powrót wstępnie planowo na marzec, jak widać nie udało się to tak szybko. Jednak najbliższa walka już niedługo – czwartego kwietnia zmierzy się z Milaną Dudievą.

3 thoughts on “Julianna Pena: Ludzie chcą mnie widzieć z Rousey

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *