(mmamania.com)
„Widzę jego słabości, i wykorzystam je przeciw niemu. Jeśli on nie wierzy, że jestem lepszym zawodnikiem niż w 2007, popełnia błąd. Bo obudzi się po nokaucie i powie sobie 'K..a, trzeba go było wziąć na poważnie’. Jestem pewny siebie, wierze w siebie, wierzę że wygram, a Georges teraz też to wie. Nie obchodzi mnie, jak odbierają to ludzie. To będzie dobry sezon TUF, ale zamierzam wygrać. Jeśli fani mnie polubią, super, ale to nie jest mój główny cel. Moim celem jest zdobycie pasa.”
Strasznie dużo ostatnio tych „trash-talk”. Chael Sonnen, James Toney… no i teraz Josh Koscheck. No bo jak inaczej odebrać jego słowa, że jeśli GSP go zlekceważy, zapłaci nokautem 11 grudnia?
smieszne, o pasie zapomnij fagasie
gsp nigdy nie lekceważy przeciwnika.. GSP jest na niego za dobry i tyle.