Reprezentant Team Alpha Male doznał poważnej kontuzji podczas sobotniej walki.
W co-main evencie UFC on ESPN 11 Josh Emmett (16-2, 7-2 w UFC, #8 w rankingu UFC) po efektownym starciu pokonał Shane’a Burgosa (13-2, 6-2 w UFC, #10 w rankingu UFC) na punkty jednak okupił tę wygraną sporym uszczerbkiem na zdrowiu.
Już w pierwszej rundzie dało się zauważyć, że Amerykanin nabawił się jakiegoś urazu lewego kolana, który utrudniał mu poruszania się. Pomimo problemów Josh zdołał dokończyć pojedynek i zwyciężyć.
Kilka dni po walce stacja ESPN podała, że Emmett doznał całkowitego zerwania więzadła ACL a także częściowego zerwania MCL i kilku innych urazów.
Tuż po walce 35-latek powiedział:
Myślę, że przestrzeliłem prawą ręką a on wtedy kopnął mnie w kolano gdy szedłem do przodu i przeciągnąłem to. To musiała być pierwsza minuta, po prostu noga zaskakiwała i wypadała. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem i myślę, że to moje ACL, to mi przychodzi do głowy. Nie mogłem się poruszać. Zawsze gdy chciał kopnąć prawą nogą to najpierw musiałem oprzeć sie na lewej żeby zaskoczyła. Za każdym razem gdy próbowałem się pochylić i rzucić podbródkowe lub uderzyć na wątrobę to noga wyskakiwała. Musiałem tam stać i rzucać proste oraz overhandy.
Dla Emmetta była to pierwsza walka po niemal rocznej przerwie. Obecnie Josh jest na fali trzech kolejnych zwycięstw, przed potyczką z Burgosem 35-latek znokautował Michaela Johnsona i Mirsada Bekticia.