Josh Barnett, który po raz kolejny jest zawodnikiem wagi ciężkiej UFC jest otwarty na sugerowany pojedynek z Jaredem Rosholtem.
Sęk w tym, że Josh Barnett (33-7) nie spieszy się za bardzo do wejścia do Oktagonu UFC. Swoją ostatnią walkę stoczył w grudniu zeszłego roku na gali UFC 168. Przegrał wówczas przez KO w pierwszej rundzie z Travisem Browne. Od tamtej pory Barnett odpuścił sobie nieco treningi i walki i zastąpił je grą w filmie u boku Stevena Seagala i Vinnie Jonesa pod tytułem „Mercenary: Absolution”. Niedawno zawalczył w turnieju Metamoris 4 na którym poddał Deana Listera i tym samym został pierwszą osobą, której to się udało od 16 lat.
Jared Rosholt wychodzi z innego założenia i kiedy Barnett robi sobie wolne od walk, Rosholt ciężko pracuje by udowodnić, że może być jednym z najlepszych w wadze ciężkiej. Od listopada 2013 roku Jared mierzył się z dwoma przeciwnikami i wygrał te pojedynki. Jednym z rywali był Daniel Omielańczuk natomiast drugim Soa Palelei. Teraz Jared Rosholt ma na celowniku Josha Barnetta, którego wyzwał do walki przez Twittera.
– To niezwykłe, że ktoś mnie wyzywa do walki. Myślę, że gdyby była taka możliwość, pokazałbym światu dlaczego nie jestem tym, którego można wyzwać – powiedział Barnett w programie MMA Hour.
Josh Barnett sądzi, że Jared Rosholt wychodzi z założenia, że może go pokonać bez większych problemów. Josh nie zobowiązał się do zatwierdzenia tej walki, ale przyznał, że to byłoby coś, co zainteresowałoby go w przyszłości.
– Doceniam fakt, że z szacunkiem zapytał o tę walkę i jeżeli chce naprawdę się sprawdzić i jeśli uważa, że może mnie pokonać – nikt nie dostaje szansy walki tylko siedząc i nie podejmując walki z innymi. Jestem tutaj by z nimi walczyć, nie jestem tutaj by tylko z nimi gadać lub składać z nimi żurawie z orgiami. Jestem tutaj po to, by skopać tyłki. Nie mam żadnego problemu by Rosholt był kolejnym w drodze o pas.
Mam nadzieję, że skopie 4 litery tego tłustego nudnego rosholta.
Barnett nie powinien mieć z nim problemów.
Tez tak mysle. Stawiam na krotka walke.
Wiara czyni cuda ale najpierw musza byc przeslanki ku temu by rywalizowac Z Bartnettem . Bez przesady Rosholta ego siegnelo poziomu mount everest a nikogo powaznego nie obil. Dla Barnetta to krok w tyl, jesli to zorganizuja nudziarzowi odechce sie wyzywaniaa
Ja bym Rosholta nie skreślał, szczególnie na dystansie 3 rund.