(foto: mmaontap.com)
„Waga ciężka w Strikeforce jest fenomenalna. Patrząc na nią widzi się mnie, Fedora, Alistaira, Bigfoota, Arlovskiego i Werduma i teraz popatrzcie na nasze rekordy i dodajcie je. Jeśli policzyć wszystkie zwycięstwa, które posiadamy, to widać, że liczba ta przekracza liczbę walk 5-ciu najlepszych z UFC.
Oczywiście, faktem jest, że jeśli ktoś nie ma dużej ilości walk to nie oznacza to, że jest kiepskim fighterem, ale moim zdaniem, my mamy dużo większe doświadczenie i talent.”
Josh uważa, że mimo wszystko to zgromadzone doświadczenie przyciągnie większą ilość fanów i dzięki temu Strikeforce będzie chętniej oglądany niż UFC.
„Spędziliśmy tyle czasu w ringach i klatkach, że walczyliśmy pod każdymi możliwymi regułami i byliśmy w przeróżnych wojnach i myślę, że właśnie to sprawi, że ludzie będą nas z chęcią oglądali.”
Barnett dodaje również, iż nie zawiedzie swoich fanów podczas walk.
„Dostarczę tą samą dzikość, bezlitosność i nieugiętość do ringu co dawniej. Nie będzie ludzi niezadowolonych z moich walk.”
Jak widać Barnett mocno wierzy, że waga ciężka Strikeforce może spokojnie rywalizować z wagą ciężką UFC. Na pewno trzeba przyznać Barnettowi rację jeśli chodzi o zaprawienie w boju – na tej płaszczyźnie najlepsi ciężcy Strikeforce wypadają po prostu lepiej. Ale czy są lepsi jeśli chodzi o samo walczenie?
Josh wymienił sześciu zawodników. Postawmy na przeciwko nich konkurencyjną szóstkę z UFC: Brock Lesnar, Cain Velasquez, Junior dos Santos, Shane Carwin, Frank Mir, Antonio Rodrigo Nogueira.
Która szóstka jest mocniejsza? Którą lepiej się ogląda?
Coś czuję, że będzie dynamiczna i ostra wymiana argumentów między fanami UFC i SF 😉
Moim zdaniem ostatnia super-walka UFC była do niczego, poprzednia (JDS – Nelson) nieco lepsza. W SF zarąbisty był pojedynek Fedora z Rogersem. Znowu ostatnia walka o pas UFC też niczego sobie jeżeli chodzi o widowiskowość i dramaturgię.
Jeżeli chodzi o poziom umiejętności w obydwu grupach myślę, że jest podobny i raczej ciężko jest stwierdzić, którzy są lepsi, bez bezpośredniego pojedynku.
lepiej ogląda się 6-stke Strikeforce i zdecydowana większość jest lepsza od 6-tki UFC, gdyby wszyscy byli w jednej oraganizacji…to by były walki. Na pierwszy ogień Oveerem z którymkolwiek z UFC 😛
Największa beka, gdyby Cain Velasquez zdobył tytuł na ufc121 po czym wypieprzył do SF, a pół roku później Junior dos Santos zrobil by to samo
hahahhaha
HW w ufc by umarło a SF swiecil by tryumfy conajmniej 2 najblizsze lata
zrobić wojne UFC vs STRIKEFORCE 😀
zgadzam sie ze wszystkimi hahh chyba 1 raaz
heavy weight ufc vs sf i jest masakra panowie!chcialbym to zobaczyc:)
Mysle ze w ciagu 5 lat napewno powstanie globalny system bo tam leży dużo kasy i UFC + SF beda wystawiali na „Globalu” swoich ludzi jednoczesnie prowadzac walki rownolegle na wlasnych galach
pożyjemy zobaczymy ale ja uważam że waga ciężka strikeforce przewyższa UFC…i wg mnie rankingi HW sa niesprawiedliwe poniewaz przede wszystkim krzywdza wszystkich zawodnikow wystawiajac na pierwszym miejscu Lesnara…
chciałbym, żeby było jak mówisz bo inaczej Fiodor nigdy nie dokopie Lesnarowi. Tylko czy oni będą jeszcze walczyc za pieć lat
OMG ale pieprzenie 🙁 Jak dla was SF ma lepszych zawodników, a Fedor dalej jest nr1, Lesnar nie zasługuje na nr1, to nie ma sensu się wdawać z wami w dyskusje. Wystawiam Mir, Carwin, Lesnar, Couture, że każdy z nich dokopałby Fedorowi, ale Fedor woli walcyć z Rogersami, Werdumami itd. którzy po prostu nie nadają się do UFC.
najebane w głowie to masz równo – Mir by pokonał Fiodora ?? no to tak jakbym powiedział że Saleta był lepszym bokserem niż Lennox Lewis. Couture?? Weź sie chłopie ocknij co ty wypisujesz – chyba jesteś jedną z ofiar będących ostatnio na topie dopalaczy. Overeem i Fiodor prawdopodobnie każdego z UFC by zniszczyli(tych co wymieniłes to juz na pewno !) jedyni którzy mieliby szanse z nimi są JDS i Vesalsquez. Tak wiec jak dla mnie obecnie dywizja HW Strikeforce jest lepsza niz UFC!
ps. szato Cain swoja pierwsza walke zawodowa walczyl dla Strikeforce już;)
hahaha tak tak na pewno Mir pokonalby Fedora.. tak tak:) a potem bys sie obudzil… i prawie 50letni Couture tez by pokonal a jak:) lewą reką tylko moze jeszcze? 🙂 Carwin vs Fedor byloby ciekawe ale i tak kase bym postawil na Fedora, Lesnar vs Fedor 0:1 by bylo wg mnie. Dlaczego piszesz ” woli walczyc z rogersami, werdumami”, przepraszam, a z kim ma walczyc? z promotorem czy z octagon girls? walczy z tym co daje organizacja i tyle w temacie. Jak mysle o mocnym obecnym HW ufc to na mysl przychodzi mi Carwin, JDS, Cain.. no i moze starszy Nog lub LEsnar ale z nimi nigdy nie wiadomo. w SF widze Fedor, Overeem, Arlovski. sądze, że sf mialoby ciekawsze zestawienie. a co do samego Barnett’a.. to moze sie nie oszukujmy ale lata swietnosci ma za soba, aczykolwiek i tak obejze jego walki bo zawsze lubie ogladac synów Pride;). Podsumowując UFC ma wiekszy wachlarz zawodnikow HW ktorych chce sie ogladac ale czy lepszych? to juz pozostawie kazdemu do wlasnej oceny. A jezeli ktos chce znac moją to stawiam na Fedora i Carwina:)
Tak naprawdę wszyscy wymienieni przez Barnetta to stara ekipa z Pride (pomijając Arlovskiego), aż łezka w oku się kręci 😉 Szkoda, że nie ma ich w Dream, ale może powalczą na galach w Japonii. Co do jego wypowiedzi też myślę, że Overeem, czy Fedor bez kompleksów stanęli by do walki z aktualnymi najlepszymi z UFC, pewnie wygrywając. Co do samego Barnetta nie wiem, po ostatnich walkach ciężko stwierdzić. ale też sądzę, że to co miał pokazać już pokazał…
Minotauro to chyba tutaj wymieniłes za nazwisko i zasługi? 🙂 bo ostatnio to jakos nic o nim nie słychac-cisza i nic wiecej.
co do samego „porównania” UFC – SF to raczej ani jendo ani drugie HW nie jest wysmienite, ale to tylko moje zdanie. Carwin ma potencjału na 1 (czyt-JEDNĄ) runde, Lesnar tez wiecej nadrabia siłą i powerem niz samymi umiejętnosciami. Mir wg mnie troche sie ostatnio konczy, nie widac u niego błysku z BJJ albo kick-boxingu, jak wchodzi do ringu to sprawia wrazenie fighteraa typu Lesnar- boks, dirty-boxing i w zasadzie tak wyglądają ostatnie walki HW w UFC.
Fedor to Fedor-wiadomo. tyle ma doswiadczenia ze nawet z Carwinem i Lesnarem jest w stanie spokojnie wygrac, wystarcyz ze troche ich przetrzyma, a potem juz tylko moze ich zlac. Werdum juz był w UFC ale jak widac juz go tam nie ma wiec na tamten czas nie był odpowiednim graczem, a teraz chyba by nie odstawał zbytnio. Overeem teraz chyba dałby rade kazdemu-dostał po łbie za mlodu w Pride, nabrał bezcennego doswiedczenia, w K-1 „cwiczy” jako striker, troche juz w swojej przygodzie ze sztukami walki pojedynków odbył-uwazam ze jesli zawalczyłby teraz z kims naprawde mocnym (fedor w pełni formy, Lesnar) to mozna uznac goscia za nr 1.
podsumowując – w SF TYLKO Fedor i Alistair przekonują ze są z TOPu HW, a w UFC lekki marazm-lesnar, carwin podobny styl, Mir juz odpływa, Minotauro juz nie ten sam, Junior i Cain moga cos za niedlugi czas namieszac. tak wiec na dzis to obie federacje mogą wystawic po 2 naprawde solidnych fighetrów, reszta jesli chodzi o laury chyba jeszcze nie teraz. Chociaz Werdumowi tez nikt szans nie dawał z Fedorem 🙂
PS – nie uwazacie ze w HW UFC i SF brakuje typowycfh STRIKERóW? takich jak kiedys CroCop- wiadome było ze ciezko go do parteru sproiwadzic, a w stójce „right leg hospital, left leg cemetery” 😉
Alistaira Overeema mozna tu troche porównac do Mirko-tez leje kazdego w K-1 a wiec STRIKING ma we krwi :))
Panowie narazie fakty sa takie Fedor przegral z gosciem ktory wylecial z UFC, drugi fakt jest taki ze Josh tez wylecial z UFC za co wszyscy wiedza z czym mial problem wszyscy wiedza, Ali przynajmniej dla mnie jest zagadka swietnie walczyl w K-1 ale narazie z kims z pierwszej piatki hw mma jeszcze nie wiec trudno go oceniac, co do wypowiedzi jednego lub drugiego zawodnika tej czy innej organizacji to co ma mowic tu sa slabi a tam mocni?
W SF jest jeszcze Shane del Rosario. Amerykanin rocznik 84. Nie walczył z nikim naprawdę mocnym, ale myślę, że niedługo zacznie. O ile się nie mylę od Arlovskiego. Rekord 10-0, w tym wszystkie zwycięstwa przed czasem, w tym 8 przez KO/TKO.
Nie będę odpowiadać do konkretnych osób bo to nic osobistego, a widzę że nie którzy tak to biorą. Dla mnie Fedor może mieć rekord nawet 100-1, ale i tak gdy patrzę na jego obecną historię, to wiem, że spośród około 40 przeciwników, tylko dwójka miała i nazwisko i szczytową formę – Nogueira, oraz Cro Cop. A co do tego że to promotorzy dają przeciwników, to jest jeszcze coś takiego jak kontrakt który podpisał na gorszych warunkach z SF. I nie rozśmieszać mnie tutaj, że myślał, iż tam są lepsi HW.
ps. wasza pewność że Fedor i Ali załatwiliby z łatwością Brocka i Couture’a jest zwykłą ignorancją.