Po tym jak gruchnęła wiadomość o kontuzji Fabricio Werduma i wycofaniu się z walki, Josh Barnett wyraził chęć ratowania walki wieczoru UFC 196.
Jeszcze wczoraj dowiedzieliśmy się, że walką wieczoru zostanie pojedynek Johny Hendricks vs Stephen Thompson. Mimo tego Josh Barnett poinformował, że z chęcią zawalczy ze Stipe Miocicem o tymczasowy pas wagi ciężkiej.
„Jeśli zadzwonią do mnie jak pod 911, to bez gadania wezmę tę walkę. Jeżeli chcą mieć walkę wieczoru w wadze ciężkiej, jestem waszym człowiekiem, wchodzę w to. Zajmę się tym interesem i dam im to, czego chcą. Dam im to, czego potrzebują, czyli zdrowego, zmotywowanego zawodnika do walki o mistrzostwo. To jest to, czego dostaną.
Tytuł tymczasowy jest czymś, co ustawia do walki o pas. Pracujmy nad tym. Oni potrzebują tego na weekend Super Bowl. Oni potrzebują walki o pas, walki w kategorii ciężkiej. Możemy im to zapewnić. Były mistrz i pretendent numer jeden, to walką, którą ludzie chcą oglądać. Oni chcą oglądać walki na poziomie mistrzowskim. Oni chcą oglądać topowych zawodników. Możemy to zrobić.”
Jak widać Josh Barnett miał ogromne chęci na stoczenie tego pojedynku, ale jest on już zestawiony z Benem Rothwellem na UFC on FOX 18, a UFC podjęła już decyzję w sprawie walki wieczoru UFC 196. Które zestawienie pojedynku wieczoru chcielibyście bardziej zobaczyć – Hendricks vs Thompson, czy Barnett vs Miocic?
Overeem vs Miocic.
A Josh Barnett niech najpierw zajmie się Ben’em Rothwell’em.
Bardzo lubię Josha, ale to nie jest McGregor, czy Rousey którzy mają specjalne przywileje w UFC. Wątpię by dano mu walkę o pas po pokonaniu Nelsona. Również jestem zdania, że Overeem powinien zmierzyć się z Miocicem, ale ten pierwszy nie ma kontraktu z UFC, a gala odbywa się za 11 dni..
chyba go pogielo