Irlandczyk udzielił pierwszego wywiadu od czasu wypadnięcia z rozpiski UFC Fight Night 76.
Podczas sobotniego eventu UFC w Dublinie Joseph Duffy (14-1, 2-0 w UFC) miał zmierzyć się z Dustinem Poirierem (18-4, 10-3 w UFC, #13 w rankingu UFC) jednak kilka dni przed walką wyeliminował go lekki wstrząs mózgu.
W rozmowie z SunSport Irish Joe mówił:
W tamtej chwili nie myślałem, że to będzie poważny problem – to nie jest sytuacja, w której byłem wcześniej. Tak, więc skontaktowaliśmy się z UFC aby ich uświadomić tak na wszelki wypadek. Nie wiedzieliśmy, że jak się postępuje w tego typu sytuacjach, więc się z nimi skontaktowaliśmy.
Zrobiłem trening w poniedziałek (przed walką), czułem się dobrze, nie czułem żadnych skutków ubocznych, wsiadałem do samolotu z zamiarem walczenia.
W środę okazało się jednak, że Duffy doznał lekkiego wstrząsu mózgu i został wycofany z karty walk. Dla Josepha taki rozwój wydarzeń był bolesny.
Nawet po całym incydencie czułem się dobrze. Czułem, że mogę walczyć i to wszystko. Przybyłem tu by walczyć.
Byłem gotowy. W obóz przygotowawczy włożyłem 10 tygodni ciężkiej pracy. Chciałem pokazać fanom, że jestem jednym z dziesięciu najlepszych zawodników w UFC.
Pomimo tego Dustin i Joseph nadal są zainteresowani walką ze sobą, Poirier już nawet zaproponował datę – 2 stycznia, wtedy odbędzie się gala UFC 195.