Jose Aldo przed i podczas walki z Maxem Hollowayem zmagał się z kontuzją nogi

Trener byłego mistrza o dyspozycji swojego podopiecznego podczas ostatniej walki.

Po przegranej Jose Aldo (26-3, 8-2 w UFC, #1 w rankingu UFC) z Maxem Hollowayem (18-3, 14-3 w UFC) wiele osób zastanawiało się dlaczego Brazylijczyk podczas walki nie korzystał ze swojej firmowej broni, potężnych lowkicków. Teraz wątpliwości te rozwiał trener byłego mistrza, Andre Pederneiras, który napisał, że Jose nie mógł korzystać z niskich kopnięć z powodu kontuzji nogi, która uniemożliwiała także inne rzeczy.

Wiele osób pytało dlaczego Aldo nie korzystał z kopnięć, Aldo miał kontuzję nogi tak, więc nie mógł kopać podczas przygotowań, nie mógł też biegać. To nie odbiera niczego wygranej Maxa Hollowaya, nic takiego nie mówimy, ale wiele osób pytało dlaczego on nie kopał. To śmieszne, ponieważ po każdej rundzie, gdy wchodziłem do oktagonu tłum krzyczał:’powiedz mu, żeby kopał’. Ja mówiłem 'Ok, poczekajcie’, odwracałem się i tylko my w narożniku to wiedzieliśmy. Naprawdę unikaliśmy kopnięć z powodu tej kontuzji. Baliśmy się, że mięsień się naciągnie tak, więc spędziliśmy cały obóz pracowaliśmy nad boksem, obaleniami i parterem.

Kilka rzeczy, zwłaszcza kopnięcia, czuł bardzo. Tak, więc zwolniliśmy nieco z treningami żeby nie doprowadzić do kontuzji. Czy on mógł boksować? Tak. Czy mógł ćwiczyć zapasy? Tak. Czy mógł ćwiczyć parter? Tak. Ale, przykładowo, kiedy kopał lub bronił obaleń i był spory nacisk na nogę to on to bardzo odczuwał.

Pederneiras podkreślił też, że przerwanie walki było zbyt wczesne.

On mówił, że czuł się dobrze a ciosy, które przyjął przed końcem, gdy Big John to przerwał, były ciosami, które Max rzucał tylko po to, by pokazać sędziemu, że go bije i Aldo nie odpowiada. Aldo mówił, że nawet podnosił kciuk do góry by dać znać sędziemu.