Jose Aldo walczył zarówno z aktualnym mistrzem wagi piórkowej UFC Maxem Holloway’em jak i pretendentem do tego tytułu Alexandrem Volkanovskim. Obydwaj zmierzą się w walce o pas która zaplanowana jest na 14 grudnia na gali UFC 245. Aldo wskazał swojego faworyta tego pojedynku.
Aldo uważa, że kiedy drzwi klatki zamkną się za Holloway’em i Volkanovskim 14 grudnia, mistrz prawdopodobnie zachowa swój tytuł ze względu na swój rozmiar, umiejętności i wytrzymałość. Mimo to Brazylijczyk przyznaje, że Volkanovski mógłby wygrać walkę.
Aldo skupia się oczywiście przede wszystkim na zbliżającym się swoim debiucie w wadze koguciej i walce z Marlonem Moraesem, zaplanowanym na tej samej gali.
„Obydwaj zasługują na to, by być dziś na szczycie. Myślę, że Max miał świetne występy i rozwija dobry styl walki. Ma gumową twarz, która dobrze absorbuje ciosy. Volkanovski bardzo się rozwinął, ale ja widzę Maxa Holloway’a jako faworyta. Ma przewagę w rozmiarach i grze w której po prostu nie widzę, jak przegrywa. Jeśli jednak tak się stanie, nie ma problemu. To ich problem. Myślę o 14-tym, o Marlonie”.
W tej samej rozmowie z mediami, Aldo został poproszony o omówienie własnej walki z Moraesem, ale były mistrz wagi piórkowej powstrzymywał się od przewidywania wyniku pojedynku.
„Każda walka, którą podejmuję to zawsze 50-50, a potem jeden idzie w górę, a drugi w dół. Każdy zawodnik ma swój własny styl i będzie się starał wypaść jak najlepiej. Nie ma żadnego faworyta. Zobaczymy, jak będzie wyglądała walka w miarę postępu.
Przede wszystkim musimy mieć szacunek do siebie. Wszelkie przewidywania zostawiam wam, chłopaki, dziennikarzom, którzy lubią o tym rozmawiać. Muszę traktować to poważnie, wyjść tam, zrobić to, co muszę zrobić i wygrać”.