Mistrz wagi piórkowej UFC Jose Aldo wciąż ma do powiedzenia wiele ostrych słów na temat mistrza wagi lekkiej Conora McGregora.
Te nieprzerwane zgrzyty między tymi dwoma zawodnikami trwają od czasu ich walki w grudniu 2015 roku, kiedy to po szybkim nokaucie nowym mistrzem dywizji piórkowej został Conor McGregor. Jose Aldo wielokrotnie zarzucał Irlandczykowi, że nigdy nie staną do obrony zarówno tytułu wagi piórkowej, który został mu później odebrany i znów wrócił do Aldo oraz tytułu wagi lekkiej.
W ostatniej rozmowie z Omnisport, Jose Aldo odniósł się m.in. do potencjalnej walki McGregora z Floydem Mayweathera oraz reputacji Irlandczyka.
— Do tej walki nigdy nie dojdzie. Gdyby nawet, to stanie się to dopiero wtedy, kiedy UFC tego zechce. To może być walka z Mayweatherem lub kimkolwiek innym i jeżeli zawodnik ma kontrakt z UFC, to nikt nie może stanąć ponad UFC.
— Reputacja McGregora jest już nadwyrężona. Jedynymi, którzy go lubią są Irlandczycy i nikt poza nimi. Jeśli zapytacie w Brazylii lub innym kraju, nikt mu nie kibicuje. Nikt nawet nie traktuje go jako mistrza, zawsze uważają go za kawał gówna.
Jose Aldo skomentował również kwestię ewentualnego rewanżu z Conorem McGregorem oraz swoje potencjalne przejście do boksu.
— Były pewne propozycje dla nas w kwestii kolejnej walki i UFC starało się zestawić nam rewanż, ale on nigdy tego nie chciał. Moje życie nie kręci się wokół niego.
— Co do boksu, to tak, myślę o rozpoczęciu kariery bokserskiej, ale chciałbym ją zacząć od samego dołu, od zera. Chciałbym być sklasyfikowany w rankingu i pewnego dnia zawalczyć o pas. Nie chce walczyć tylko dla samej rywalizacji, dla pieniędzy, ale po to, by toczyć duże walki i stanąć do pojedynku z mistrzem. Szanuję każdego boksera, ale chcę zacząć od początku. Chciałem rozpocząć karierę w boksie. To jest moje największe marzenie, aby zostać mistrzem w MMA i w boksie.
— Kiedy jednak wchodzisz do nowego świata, musisz mieć świadomość gdzie stąpać i uważam, że on (McGregor) nie ma pojęcia kim jest bokser, który trenował to całe życie. Ja wychowywałem się na Jiu Jitsu i od zawsze to trenowałem, ale gdybym teraz wrócił do rywalizacji w Jiu Jitsu z tymi bestiami, które teraz tam walczą, to każdy by mnie pokonał. Nie zamierzam praktykować boksu i uczyć się go przez dwa miesiące, czy jeden rok.
Ale to debil jest. Prawdziwy płaczliwy mały brazolek, który nie może pogodzić się z tym, że dostał piękne KO.
Od czasu poazki niezle mu sie w bani poprzestawialo. Powinien dostac szlaban na udzielanie wywiadow. To chyba choroba wiekszosci Brazylijczykow – zalenie sie w mediach…
Oni ciagle płaczą… czy Aldo czy Belfort…. Jacare tak samo… juz wole kozaczenie i bujanie Mc co w sumie jest wesołe nic ciagle użalanie sie brazoli….