W tym momencie Team Jorge Masvidala nie bierze na poważnie tego, co pojawia się na Twitterze Conora McGregora. Niezależnie od tego, czy McGregor mówi o biznesie, uprawia trash talk, czy mówi o walce, rzeczywistość jest inna.
„Za każdym razem, gdy on kiedykolwiek tweetował, lub ktokolwiek kiedykolwiek oznaczał we spisach o nim nas lub Jorge, robiłem następujące rzeczy: Dzwonię do (szefa wykonawczego UFC) Huntera Campbella i mówię: „Hej Hunter, co jest? Widziałeś Conora?” – powiedział menadżer Masvidala Malki Kawa w programie The MMA Hour. „(Hunter mówi): „Tak, on nie chce tej walki”. OK, bum. Za każdym razem. To nigdy nie zawodzi.
Nie wiem czy to jest prawdziwe, czy nie prawdziwe, ale wiem, że powiedzieli, że próbowali zorganizować tę walkę kilka razy – Conor jej nie weźmie. I słyszeliście, co powiedział (prezydent UFC) Dana White: Jorge jest dla niego za duży i to koniec tej historii. Więc słuchajcie, jeśli chcieliby zrobić tę walkę, my się zgadzamy bez względu na wszystko. Wszyscy jesteśmy na tak.”
Ostatnio McGregor nie mówił o przyszłym pojedynku, ale krytycznie odniósł się do sprawy odwołania walki Masvidala z Leonem Edwardsem na UFC 269. Były mistrz dwóch dywizji powtórzył słowa Edwardsa, sugerując, że Masvidal unika tego pojedynku.
To, co według Masvidala naprawdę się dzieje, to, że McGregor jest zirytowany tym, że nie mógł zgarnąć części pieniędzy z walki Edwardsa. Irlandczyk jest w tej samej grupie promotorskiej, Paradigm Sports, i rzekomo ma udziały własnościowe w firmie.
To nie wszystko, ponieważ Masvidal mówi jednym głosem z innymi w społeczności MMA, którzy zostali obrani za cel przez McGregora w miesiącach od porażki w trylogii z Dustinem Poirierem na UFC 264 podczas której doznał złamania nogi. Prawdziwy powód tyrad McGregora, jak mówią, ma więcej wspólnego z depresją i nadużywaniem narkotyków niż z prawdziwym żalem. Dla Masvidala to pierwsze napędza to drugie.
„Myślę, że jest zgorzkniałym starym człowiekiem, który po prostu krzyczy na telewizor przez cały dzień” – powiedział Masvidal. „Jest do bani, że jest załamany. Załamał się już tyle razy, że nie może się poskładać do kupy, jeśli chodzi o walkę. Zajmij się normalnym życiem, brachu. Ten koleś skończy zaćpany się na śmierć. Więc nie martwię się o niego. Staram się tylko dostawać duże wypłaty i walczyć. Idź na odwyk, skur**nu, i traktuj starszych ludzi we właściwy sposób. Kiedy zestawią nas do walki, nauczę cię trochę szacunku.
Nawet się nim nie przejmuję. On waży 145 funtów, a ja 170 funtów. W pełni dojrzały mężczyzna. Niech on sobie radzi z rozmiarami. Zawsze mówiłem o tym, kiedy padł pomysł na walkę – nie zamierzamy nawet bawić się tym pieprzonym karaluchem. On jest wściekły, ponieważ – ten, jak mu tam – podpisał kontrakt z jakąś tam jego ku**a firmą i mieli zamiar zgarnąć największą wypłatę, jaką kiedykolwiek mieli zamiar zebrać z mojej walki, kiedy obijałbym tyłek Leona. To już się nie wydarzy, więc widać, że gorycz się ujawnia, ale on po prostu wybrał złego gościa.
On wciąż może dostać tę wypłatę, ale ten karzeł nie chce powiedzieć swojemu kolesiowi (Edwardsowi): „Ej, poczekaj, po prostu walcz z nim później, a my dostaniemy tę wypłatę” – to może być nawet większa kasa, bo stoi za tym większy rozgłos. Ale on jest pierdołowatym, karłowatym ch**em. Więc co poradzisz?”
Masvidal wciąż ma nadzieję, że Edwards zaakceptuje przesuniętą walkę w marcu. Jeśli Edwards tego nie zaakceptuje, „Gamebred” powiedział, że przejdzie do walki z Colbym Covingtonem lub innym zawodnikiem z pierwszej piątki, który utrzyma go w pobliżu czołówki dywizji.
Jeśli chodzi o Masvidala, to statek do walki z Conorem McGregorem odpłynął już dawno temu. Próbuje jednak pójść w ślady byłego mistrza, zarabiając mnóstwo pieniędzy, a następnie przechodząc na emeryturę.