Amerykanin liczył na to, że zawalczy z kimś innym.
Po 5 wygranych i 1 porażce Jorge Masvidal (28-8, 5-1 w UFC, #13 w rankingu UFC) znajduje się na 13 pozycji w oficjalnym rankingu UFC. Na UFC Fight Night 63 Gamebred miał zmierzyć się z Bobbym Greenem (23-6, 4-1 w UFC, #9 w rankingu UFC) jednak King doznał kontuzji i został zastąpiony przez Bensona Hendersona (21-5, 9-3 w UFC, #5 w rankingu UFC), kilka dni później Smooth został przesunięty do walki z Brandonem Thatchem (11-1, 2-0 w UFC) a Masvidal po raz kolejny został bez oponenta. Wtedy Jorge zaproponował Donaldowi Cerrone (27-6 1 NC, 14-3 w UFC, #3 w rankingu UFC) walkę, Kowboj się zgodził ale władze UFC nie zakontraktowały pojedynku. Ostatecznie Masvidal zmierzy się z Alem Iaquintą (11-3-1, 6-2 w UFC, #15 w rankingu UFC). Gamebred nie kryje swojego rozczarowania takim finałem sprawy.
On [Cerrone] się zgodził i ja się zgodziłem jakiś czas temu. Przeważnie gdy dwaj rankingowani zawodnicy chcą walczyć ze sobą – szczególnie faceci tacy jak ja i on którzy po prostu chcemy walczyć – to dochodzi to do skutku. A potem, dwa razy się zgodziliśmy, ponieważ nasi przeciwnicy wypadają a teraz nie możemy dostać tej walki. Nie wiem co się dzieje. Ktoś podejmuje decyzje i nie chce tej walki z jakiegoś powodu.
On [Iaquinta] robi kilka kroków do przodu a ja kilka w tył. Ten dzieciak jest utalentowany i w ogóle ale ja nie mam interesu w tej walce, wiesz? Ludzie robią wielkie halo, ponieważ on pokonał Joe Lauzona. Witaj w klubie, ja skopałem mu tyłek 8 lat temu.
To błogosławieństwo i przekleństwo. Czuję, że ja muszę walczyć z każdym gościem którego noga stanęła w programie The Ultimate Fighter. Byłem w TUF-ie? Muszę z Tobą walczyć. Oni mówią na mnie The Ultimate Fighter: Niszczyciel. To nie są walki których szukam.