Gamebred nie może doczekać się kolejnej walki.
Jorge Masvidal (32-13, 9-6 w UFC, #9 w rankingu UFC) nie był widziany w oktagonie od czasu porażki poniesionej z rąk Stephena Thompsona (14-3-1, 9-3-1 w UFC, #4 w rankingu UFC) w listopadzie zeszłego roku. Reprezentant American Top Team nie ma problemów z kontuzjami a jedynie ze znalezieniem odpowiedniego oponenta. Początkowo Gamebred zabiegał o starcie z Neilem Magnym (21-6, 14-5 w UFC, #8 w rankingu UFC) jednak wie, że Magny nie zgodzi się na taki pojedynek.
Później Jorge wziął na celownik Kamaru Usmana (13-1, 8-0 w UFC), który miesiąc temu pokonał Demiana Maię (25-9, 19-9 w UFC, #6 w rankingu UFC). Masvidal powiedział, że dostał propozycję walki z Nigeryjczykiem, ale ten miał ją odrzucić.
Ten gość myśli, że zasługuje na titleshota po pokonaniu Demiana Mai, który wziął walkę z dwutygodniowym wyprzedzeniem. To naprawdę niesamowite, że tak myślisz.
To śmieszne, ponieważ Usman wyzywał mnie mówiąc, że się go boję. Nazywa mnie tchórzem, ja chcę walczyć, ale on nie chce.
Widziałem go na walce Colby’ego – myślałem, że ma złamane obie ręce. On musi być lepszy od Wolverine’a, ponieważ nie miał żadnej obstawy. Gość jest super Marvelem, nie wiem z czego on jest. Złamałeś obie ręce i nie masz obstawy? Nieźle, to super moc, naprawdę.
W eterze pojawiło się także pytanie o możliwości walki Jorge z Rafaelem dos Anjosem (28-10, 17-8 w UFC, #3 w rankingu UFC), Gamebred nie ma nic przeciwko.
Don’t ask these questions. Just get me a name and date https://t.co/57QYqW5r2H
— Jorge Masvidal UFC (@GamebredFighter) 12 czerwca 2018