Ponieważ wszystko wskazuje na to, że kolejną walką mistrza wagi półśredniej UFC Tyrona Woodley’a będzie pojedynek z tymczasowym mistrzem Colbym Covingtonem, Woodley otrzymał ciekawą propozycję od Jona Jonesa.
Colby Covington jest znany z tego, że lubi prowadzić trash talk praktycznie z każdym. W ciągu ostatnich kilku miesięcy Covington miał dużo do powiedzenia do Woodley’a, byłego mistrza wagi lekkiej Rafaela dos Anjosa, Darrena Tilla, mistrza wagi średniej Roberta Whittakera, byłego mistrza wagi ciężkiej Fabricio Werduma, komentatora UFC Joe Rogana, a nawet byłego mistrza wagi półciężkiej Jona Jonesa.
Czyżby ten cały trash talk w wykonaniu Colby’ego Covingtona dał sięna tyle we znaki Jonowi Jonesowi, że ten postanowił coś z tym zrobić? Wygląda na to, że tak, ponieważ Jones zaoferował pomoc Woodley’owi w walce o czym Tyron opowiedział w programie The MMA Hour.
„To zabawne, ponieważ Jon nie dociera do mnie zbyt. Jon powiedział: „Hej, cokolwiek potrzebujesz, bracie. Chcę ci pomóc.” Powiedziałem Jonowi: „Człowieku, ciężko pracujesz na siebie, od lania tyłka i bicia legend w kwiecie wieku i bycia jednym z największych wojowników, jakich kiedykolwiek widzieliśmy. Nie dawaj mu korzystać z tego.” Ponieważ [Covington] napisał o nim post.
Powiedziałem: „Skopię mu tyłek tak bardzo, że będzie żałował, że żyje.” Jones na to: „On spróbuje znaleźć wyjście.” Powiedziałem: „Więc nie martw się o to.” Koleś powiedział: „To nie nastąpi tak szybko.”
Woodley stwierdził też, że dojdzie do takiej sytuacji, że jego droga przetnie się z drogą Covingtona przed ich walką, może dojść do konfrontacji nawet na ulicy.
„Mógłby się kręcić gdzieś w pobliżu i dostałby walkę na ulicy, jeśli zobaczę go wystarczająco blisko. Może dostać wcześniej to, czego chce.
Zauważyłeś, że nie robiłem zamieszania wokół tymczasowego pasa? Nazwałem to pasem boo-boo, bo tak to jest, to trochę żart, ale nie unosiłem się i nie smuciłem z tego powodu. Nie lamentowałem z tego powodu. Byłem zajęty. Kontynuowałem pracę, kontynuowałem rehabilitację i treningi. A teraz, po pięciu lub sześciu miesiącach jestem w 100 procentach zdrowy, co jest imponującym wynikiem dla każdego, kto kiedykolwiek miał naderwanie obrąbka stawowego. A teraz, gdy jest już po UFC 225, [będę walczyć], gdy tylko będą chcieli, jeśli chcą, abyśmy walczyli w lipcu, sierpniu, wrześniu, listopadzie – będę walczył. On nie jest mistrzem.
Załóż okulary przeciwsłoneczne, usiądź na dupie i zamknij się, ponieważ nie jesteś mistrzem, nie wykonujesz telefonów. Nikt nie dba o to, gdzie chcesz walczyć. Walczysz, gdy mistrz chce walczyć. I jeśli założysz ten pasek na konferencji prasowej, będę się z ciebie nabijał, zawstydzę cię. Jeśli ponownie założysz tak strasznie wyglądający garnitur, sprawisz mi z tego kupę śmiechu. On nie będzie miał nic do powiedzenia, kiedy będziemy walczyć. Masz szczęście i błogosławieństwo, że zlałeś dupę w tej walce. Teraz kiedy jestem gotowy do walki i UFC uzna to za najlepszy czas, w którym mogę zarobić najwięcej pieniędzy, wtedy będziemy walczyć.”
Jak widać między Woodley’em a Covingtonem jest bardzo napięta atmosfera, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że obaj razem trenowali w American Top Team. Woodley nie krył się z przekazaniem ostatecznej wiadomości dla Covingtona, zanim dojdzie do ich pojedynku.
„Colby Covington, jesteś dziwką i zamierzam zlać twój tyłek w Oktagonie. Jesteś zakałą tego sportu i mam nadzieję, że po tej walce nigdy więcej nie będziesz walczył. I tak, jak powiedziałem ci w mojej siłowni dawno temu, abyś znalazł sobie pracę, gdy narzekałeś na brak pieniędzy i powiedziałeś wówczas: „Nigdy nie będę sprzedawcą w warzywniaku. Jestem profesjonalnym zawodnikiem.” Powiedziałem ci, że ja jestem mistrzem świata i będę kupował artykuły spożywcze.
Mam nadzieję, że nie skończysz pracując w takim sklepie pakując artykuły spożywcze.”