Były mistrz wagi półciężkiej UFC Jon Jones będzie korzystał z usług nowego zespołu menadżerskiego w kwestiach negocjacji z UFC i prowadzenia kariery. „Bones” rozstał się ze swoją dotychczasową grupą menadżerską First Round Management.
Dotychczasowi przedstawiciele Jonesa w First Round Management ogłosili, że rozstają się z wieloletnim byłym mistrzem wagi półciężkiej UFC. Grupa menadżerska z siedzibą na Florydzie, na czele której stoją bracia Malki i Abraham Kawa, opublikowała tę wiadomość na Twitterze.
„Po 11 latach pracy jako menadżer @JonnyBones, First Round Management i Bones postanowili polubownie się rozstać. Jesteśmy dumni z niego i z pracy, którą wykonaliśmy. Życzymy mu wszystkiego najlepszego w przyszłości.”
After an 11 year journey as @JonnyBones management team, First Round Management and Bones have amicably decided to part ways. We are proud of him and the work we’ve done. We wish him the best going forward.
— FirstRoundMgmt (@FirstRoundMgmt) April 26, 2021
Jones potwierdził informację krótko po tym ogłoszeniu, dodając jednocześnie swoje przemyślenia.
„To była absolutnie niesamowita podróż. Dziękuję bardzo za wszystkie wspomnienia i przedsięwzięcia biznesowe. Życzę rodzinie Kawa i wszystkim w First Round Management wielu błogosławieństw na przyszłość. Cieszę się, że będę mógł nazywać was przyjaciółmi na całe życie.”
Ogłoszenie pojawia się w momencie, gdy Jones toczy trudne negocjacje z organizacją dotyczące potencjalnej walki z mistrzem wagi ciężkiej Ngannou.
Prezydent UFC, Dana White, ujawnił niedawno, że omawiane starcie prawdopodobnie zostanie wycofane na rzecz pojedynku Ngannou z Derrickiem Lewisem, ponieważ Jones miał rzekomo wycenił się na 30 milionów dolarów, z czym „Bones” otwarcie polemizował.
Pomimo trwających negocjacji, Malki Kawa wyjaśnił, że firma nie reprezentowała Jonesa w tych rozmowach i że decyzja o rozstaniu została podjęta bez łączenia jej z tą walką, a raczej po prostu jako „świeży start” pomiędzy wszystkimi zaangażowanymi stronami.
„Czasami najlepiej jest po prostu odejść. Cieszę się, że mogłem reprezentować najlepszego zawodnika p4p w osobie @jonnybones przez ostatnie 11 lat. Nie ma to nic wspólnego z jego negocjacjami z Ngannou. Jon prowadził te negocjacje na własną rękę i tak jak chciał, mówił sam za siebie, gdy chodziło o kilka ostatnich walk, więc nie, przepraszam fanów, nie możecie mnie winić. Wszyscy zgodziliśmy się, że najlepiej było po prostu zacząć od nowa. @abraham i ja pracujemy nad wieloma ważnymi rzeczami w #frm i czasami trzeba po prostu wiedzieć, kiedy powiedzieć dość.”
33-letni Jones zapisał się już na kartach historii UFC, mimo że wydawałoby się, że ma jeszcze kilka lat sportowego prime’u przed sobą. Obecnie zajmuje 1. miejsce w rankingu najlepszych zawodników bez podziału na kategorie wagowe.
Mimo dominacji jako mistrz, Jones nie ma zbyt dobrych relacji z szefostwem UFC. Z wieloma nieudanymi testami antydopingowymi i garścią problemów prawnych wynikających z incydentów poza klatką, Jones wystawił się otwarcie na krytykę na wielu frontach, choć w klatce był niepokonany.
Mimo to, jeszcze w marcu br. otwarcie prosił w mediach społecznościowych o zwolnienie go z UFC.