Jon Jones przerwał ciszę po tym, jak podano wyniki jego testu antydopingowego z próbki „B”, która dała wynik pozytywny na obecność steroidu Turinabolu.
W dniu 28 lipca czyli na dzień przed walką z Danielem Cormierem na gali UFC 214 Jones dał próbki do testów i wyniki tych próbek „A” i „B”, dały wynik pozytywny na obecność Turinabolu, co potwierdziła agencja antydopingowa USADA.
W następstwie tego wygrana Jonesa z Cormierem została zmieniona na walkę nierozstrzygniętą, a tytuł mistrza wagi półciężkiej ponownie wrócił do Daniela Cormiera. Tymczasem Jones pozostaje tymczasowo zawieszony w oczekiwaniu na przesłuchania zarówno przez USADA, jak i przez Kalifornijską Komisją Sportową (CSAC). Ponadto Jones został usunięty z rankingu wagi półciężkiej.
Do wczoraj Bones milczał w swojej sprawie, ale w końcu odpowiedział na Twitterze po wpisie jednego z fanów.
— @JonnyBones po prostu powiedz prawdę jaka by nie była! Każdy będzie cię za to jeszcze bardziej szanował
@JonnyBones just tell the truth any why!!everybody will respect you more for it….
— Thomas Kinsella (@Na_Fianna) 14 września 2017
— Gościu, prawda jest taka, że nigdy nie brałem sterydów. Przysięgam na moje dzieci i przysięgam na Boga.
Dude the truth is I would never do steroids, I put that on my children and I put that on my Heavenly Father https://t.co/i8EEbrQU5x
— Jon Bones Jones (@JonnyBones) 14 września 2017
Zespół Jonesa zdecydowanie twierdził, że były mistrz prawdopodobnie jest ofiarą zanieczyszczonego suplementu i dlatego wyniki testów okazały się pozytywne na obecność steroidu anabolicznego.
Jones będzie miał okazję bronić się zarówno przed USADA, jak i CSAC, a pierwsze przesłuchanie ma się odbyć już w październiku. Niestety poprzednia wpadka Jonesa z wykryciem w jego organizmie klomifenu i letrozolu z ubiegłego roku i ta z sierpnia sprawiają, że Jonesowi grozi zawieszenie na cztery lata.