Jon Jones uważa siebie za najlepszego zawodnika w historii MMA, Wkrótce będzie miał szansę potwierdzić swoje słowa jeżeli odzyska tytuł mistrza wagi półciężkiej.
Już w najbliższy weekend 29 lipca Jon Jones stanie do walki z mistrzem wagi półciężkiej Danielem Cormierem na gali UFC 214 żeby stoczyć pojedynek rewanżowy za walkę ze stycznia 2015 roku, którą de facto wygrał przez jednogłośną decyzję. Walka ta ma udowodnić, kto jest najlepszym półciężkim w UFC.
Bones wystąpił w programie FOX Sports 1’s Undisputed podczas którego został zapytany o to, czy jego rywalizacja z Danielem Cormierem poza klatką będzie miała wpływ na jego występ w tej walce. Jones powiedział, że nie wydaje mu się, aby tak było.
— Nie sądzę, by miało to jakikolwiek wpływ na moją walkę. Walczę od 10 lat, 10 lat jestem niepokonany. Walczyłem ze wszystkimi typami zawodników, z ludźmi którymi gardziłem i których bardzo szanowałem. Zawsze było tak samo i wierzę w to, że będzie tak samo tym razem.
Jeśli chodzi o jego dziedzictwo, dawny hegemon dywizji 205 funtów nie jest nieśmiały w docenianiu własnych osiągnięć.
— Wierzę, że już jestem najlepszym zawodnikiem w historii. Mój rekord mówi sam za siebie. Pokonałem sześciu zawodników z loży sław UFC i moje osiągnięcia są nieporównywalne do nikogo innego w tym sporcie. Ta walka będzie jednak czymś wielkim dla mojego dziedzictwa. Każda walka jest czymś ogromnym dla mojego dziedzictwa.
jak ja go nienawidze, no ale fakt, tez tak uwazam, ze w LHW jest najlepszy
Swoja droga snilo mi sie dzis, ze przgeral z DC jakos w 30 sekund, dostal KO, a pozniej DC sie wymadrzal 😀
Moze proroczy sen..
Problem w tym że nikt jeszcze nie doprowadził do poważnego zamroczenia JJ ,najbliżej był Belfort )))
@Ricko – eee moje sny to zazwyczaj proroctwo na odwrot 🙂
Witam Mustela i reszta 🙂 dawno sie nie pisało o JJ 🙂 słowa prawdziwa Jonsa. Choc sa tacy którzy myśla iż Antek by to ustrzelił ale no nie przekonamy sie raczej…. po wygranej z Tłustym muffinkiem to chyba jedynie z Maulerem tam walka ma sens 🙂 mi tez kiedyś sie śniło ze DC wklepał JJ hehe. Tak na marginesie to Chael sonnen był bardzo blisko wygrania z JJ!!!
@Junior – hejka, kope lat 😉
E tam, tylko Belfort byl b.bliski, a dobra walke dal AG i DC, przyczym AG duzo lepsza (bo majac przychylnosc sedzuiow mioglby wygrac)
Mustela zauważ ze jakby JJ nie pokonał tak szybko Chaela to by przegrał !!! Gdyż jego palec duzy u nogi ledwo sie trzymał i z pomocą musiał octagon opuścić… Pozdro 🙂
to prawda jeste najlepszym w histori lhw kto wie czy kiedys nie bedzie najlepszym zawodnikiem ogolnie ;p