Jon Jones pracuje nad sobą i po raz kolejny twierdzi, że dokonał znaczących zmian po tym, jak jego życie osobiste ponownie zostało wystawione na próbę przez jego własne błędy.
Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę, a Jon Jones (26-1 MMA, 20-1 UFC) znajduje się w środku prawdopodobnie największej burzy mającej wpływ nie tylko na jego karierę, ale również życie osobiste jego i jego rodziny po tym, jak został aresztowany we wrześniu za rzekomą przemoc domową z udziałem swojej wieloletniej narzeczonej, a także uderzenie głową w policyjny radiowóz podczas jego aresztowania.
Chociaż Jones wcześniej twierdził, że „nigdy nie uderzył” swojej narzeczonej, Jessie Moses – w incydencie w Las Vegas po jego wprowadzeniu do UFC Hall of Fame za walkę z Alexandrem Gustafssonem w 2013 roku – przyznał, że doszło do jakiegoś incydentu.
Gdziekolwiek leży prawda, sytuacja zmusiła Jonesa do refleksji i dostosowania się. Wczesnym niedzielnym rankiem, Jones zamieścił tweeta, w którym stwierdził, że wyeliminował alkohol ze swojego życia:
„Bądźcie trzeźwi, bądźcie czujni. Przeciwnik wasz, diabeł, grasuje wokół jak lew ryczący, szukając kogoś, kogo mógłby pożreć”. Moja rodzina, moje życie, moja kariera mogły być skończone po tym, co wydarzyło się w Las Vegas. Ale Bóg miał dla mnie inne plany. 60 dni trzeźwości i odliczanie trwa dalej.”
“Be sober-minded; be watchful. Your adversary the devil prowls around like a roaring lion, seeking someone to devour.” My family, my life, my career could’ve been over after what happened in Las Vegas. But God had other plans for me. 60 days sober and counting
— BONY (@JonnyBones) November 21, 2021
To, co nie zgadza się w oświadczeniu Jonesa to, że jego aresztowanie miało miejsce 24 września – czyli 58 dni przed niedzielnym tweetem.
Jeśli Jones całkowicie rzucił picie – jak twierdził w bezpośrednim następstwie swojego aresztowania – jest to zgodne z wieloma elementami w jego życiu, które uległy zmianie od czasu tamtego incydentu.
Jones został wykluczony ze swojego wieloletniego klubu Jackson-Wink MMA w Albuquerque po jego aresztowaniu, i pomimo pozostawienia otwartych drzwi dla ewentualnego powrotu w przyszłości, wydaje się, że ruszył dalej. Były wieloletni mistrz wagi półciężkiej UFC przeniósł się do klubu Jackson’s MMA Acoma oraz odwiedził ostatnio Fight Ready MMA w Arizonie, aby trenować razem z Henrym Cejudo, i od tego czasu zasugerował, że może to być szersza współpraca.
Prezydent UFC Dana White powiedział w tym miesiącu, że nie przewiduje kolejnej walki Jonesa do 2022 roku, ale dopiero okaże się, jak rozwinie się jego sytuacja prawna i czy Jones będzie musiał zmierzyć się z jakimiś konsekwencjami.
Jones ma się stawić w sądzie 30 listopada w celu złożenia wyjaśnień w sprawie złożonych zarzutów karnych przeciwko niemu.