Jon Jones jest byłym mistrzem wagi półciężkiej UFC i powszechnie uważany za jednego z najlepszych zawodników MMA w historii, a swoim przejściem dowagi ciężkiej oraz dalszą karierą chce to potwierdzić.
Przez całą swoją karierę MMA Jones rywalizował wyłącznie w 205 funtach, ale oczekuje się, że Jones przejdzie do wagi ciężkiej na swoją następną walkę. Pierwotnie plan zakładał, że w swoim debiucie zmierzy się z mistrzem wagi ciężkiej Francisem Ngannou. Jednak Jones jest zaangażowany w publiczny spór o wynagrodzenie z prezydentem UFC Daną White’em o to, ile pieniędzy zarobi za walkę z Ngannou, a w tym momencie walka nie została jeszcze zarezerwowana. Zamiast tego, White potwierdził, że Ngannou będzie walczył z Derrickiem Lewisem w rewanżu na UFC 265 tego lata.
W ten weekend Jones został zapytany przez jednego z fanów na Twitterze, ile razy chce bronić tytułu wagi ciężkiej, jeśli już odbierze go Ngannou. Jones ma nadzieję, że jego droga do dywizji ciężkiej UFC będzie pomyślna i liczy na to, że będzie bronił pasa wiele razy.
„Tylko Bóg wie jak będzie wyglądała ta podróż do wagi ciężkiej. Zawsze miałem coś takiego, że chciałem wygrać 20 walk mistrzowskich. Nie odnoszę żadnych obrażeń i z dnia na dzień staję się coraz lepszy, przyszły biznes Bonesa będzie szalony.”
Only God knows what this heavyweight journey is going to look like. I’ve always had this thing where I wanted to win 20 championships. I’m taking zero damage and getting better every day, future Bones business will be nuts https://t.co/YSRb3MqhBd
— BONY (@JonnyBones) June 13, 2021
Jak widać, Jones nie traci wiary w pomyślne zakończenie sporu z szefem UFC i dojście do porozumienia w sprawie nowego kontraktu. Jak na razie wygląda na to, że istnieje spora przepaść między tym, co UFC jest skłonne mu zapłacić, a tym, co Jones jest skłonny zaakceptować. Jednocześnie jednak, przejście Jonesa do wagi ciężkiej byłoby wielkim biznesem, a UFC lubi zestawiać duże walki.