W ciągu ostatnich kilku tygodni było dosyć głośno o mistrzu wagi półciężkiej UFC Jonie Jonesie, ale nie ze względu na osiągnięcia w Oktagonie lecz dlatego, że niedawno został aresztowany m.in. za jazdę pod wpływem, nieodpowiedzialne użycie broni palnej oraz dlatego, że był celem trash talk’u innych zawodników.
Biorąc pod uwagę trwającą pandemię koronawirusa, która powoduje śmierć i chaos na całym świecie, Jones uważa, że media MMA i jego koledzy po fachu mają pomieszane priorytety. Mistrz wagi półciężkiej podzielił się we wpisach na Twitterze swoimi przemyśleniami i żalem:
„Zabawne jest widzieć, jak wielu reporterów i zawodników MMA nie może przejść kilka odcinków lub wywiadów bez poruszania tematu o mnie. Trwa poważna pandemia. Nie ma nic ważniejszego w waszym świecie(?)”
It’s funny to see how many MMA reporters and fighters can’t go a few episodes or interviews without discussing me..There’s seriously a pandemic going on guys. Is there nothing more important going on in your world 🤷🏾♂️
— Jon Bones Jones (@JonnyBones) April 24, 2020
Jones odpowiedział fanowi, który stwierdził, że nie biorą sprawy na poważnie dodając, że on i tak zawsze „śmieje się ostatni”.
„I przez ponad dekadę ja śmieję się jako ostatni”.
And for over a decade I’ve continued to have the last laugh. https://t.co/ykyMSxWiuz
— Jon Bones Jones (@JonnyBones) April 24, 2020
Jon Jones musi jednak pamiętać, że jako mistrz UFC i jeden z najlepszych zawodników MMA w historii jest osobą rozpoznawalną. Wszystkie jego działania, zarówno te dobre, jak i złe będą zwracały uwagę dziennikarzy i fanów na jego osobę.