Były mistrz wagi półciężkiej UFC Jon Jones jest przez wielu uważany jest za najlepszego zawodnika mieszanych sztuk walki, który kiedykolwiek pojawił się w tym sporcie. Jones chce ten sam sukces z niższej kategorii powtórzyć w wadze ciężkiej.
Jak mówi Jones (26-1 MMA, 20-1 UFC), jego przygotowania do debiutu w wadze ciężkiej to pierwszy raz w całej karierze, kiedy trenuje konsekwentnie.
Przed czwartkową galą UFC Hall of Fame, na której została uhonorowana jego pierwsza walka z Alexandrem Gustafssonem, Jones przyjął garść pytań od reporterów, co było pierwszym tego typu spotkaniem od wielu miesięcy. Zauważalnie większy, Jones promieniał z dumą, gdy omawiał swoją przemianę.
„W tej chwili ważę około 255 funtów. Czuję się naprawdę świetnie. Moim celem jest dojście do 270 funtów. Moim celem jest bycie najbardziej technicznym, najlepiej przygotowanym, najsilniejszym ze wszystkich ciężkich. To jest to czego chcę. Chcę górować nad wszystkimi zawodnikami i na to będę dalej pracował. Jestem bardzo cierpliwy i wiem, że czeka mnie jeszcze kilka miesięcy pracy. Jeśli ktoś jest pod wrażeniem tego, jak wyglądam dzisiaj, to nie mogę się doczekać, aż zobaczy mnie po powrocie. Planuję zrobić o wiele więcej.
… Wcześniej zaczynałem treningi około 10 tygodni przed walką. Starałem się obniżyć tkankę tłuszczową, poprawić cardio i zgrać umiejętności. Teraz, po raz pierwszy w całej mojej karierze, trenuję konsekwentnie. Wierzę, że moje cardio jest teraz godne walki. Kiedy rozpocznę obóz, będzie on na jeszcze wyższym poziomie. Czuję, że jestem teraz w lepszej formie niż kiedykolwiek wcześniej. Lepiej śpię, lepiej jem, piję mniej alkoholu. Czuję się naprawdę dobrze”.
34-letni Jones nie rywalizował od lutego 2020 roku, kiedy to pokonał Dominicka Reyesa przez niejednogłośną decyzję. Od tego czasu Jones zwakował swój tytuł i przeniósł swoją uwagę na rywalizację w wadze ciężkiej – cały czas pozostając w burzliwych relacjach z prezydentem UFC Daną White’em i organizacją.
Aby pomóc w negocjacjach, Jones rozstał się z długoletnimi doradcami i byłymi menedżerami Malki i Abe Kawa. Jego głównym doradcą został Richard Schaefer, wieloletni promotor bokserski i biznesmen zajmujący się walkami. To posunięcie już się opłaciło. Jones zaznaczył, że jego relacje z White’em uległy poprawie.
„Jest dobrze. Myślę, że zatrudnienie Richarda Schaefera było jedną z najlepszych decyzji, jakie podjąłem, zamiast wchodzić na Twittera i atakować Danę oraz wylewać swoje emocje. Po prostu pozwalam Schaeferowi zabrać się za to, co najważniejsze w każdej sytuacji i rozmawiać z ludźmi, z którymi trzeba rozmawiać, zamiast moich dyskusji z fanami na Twitterze. Relacja jest dobra. Schaefer naprawdę bardzo pomógł”.
Po powrocie Jones chce największej możliwej walki – i w tej chwili byłaby to walka z mistrzem wagi ciężkiej Francisem Ngannou, w jego ocenie. Chociaż Ngannou może stracić tytuł na rzecz tymczasowego mistrza Ciryla Gane i sytuacja ulegnie zmianie, Jones jest chętny do zmierzenia się z tym pierwszym.
„Walka o tytuł jest tym, czego chcę najbardziej, na pewno. Chcę największych walk i myślę, że walki o tytuł będą największymi walkami. Jeśli byłby ktoś, kto byłby większą gwiazdą niż Francis w wadze ciężkiej, który nie miałby tytułu, wtedy poszedłbym po niego. Ale myślę, że Francis jest największą gwiazdą w wadze ciężkiej. On i ja. I on ma tytuł. To jest to czego chcę.
… Jestem podekscytowany możliwością walki zarówno z Ngannou jak i Gane. Myślę, że obydwaj są zupełnie różnymi układankami, ale tak, Francis jest zdecydowanie większą gwiazdą. Byłoby to dużo straconych pieniędzy, gdyby Francis przegrał. Nie obchodzi mnie kto wygra walkę, chcę tylko mistrzostwa”.
Kiedy więc Jones chce zadebiutować w dywizji?
„Myślę, że będzie to jakoś w drugim kwartale 2022 roku.”
Jones zdradził również, że fani mogą spodziewać się nieco większego wysiłku z jego strony nie tylko na siłowni. Jednym z obszarów do poprawy, który Jones ma nadzieję opanować, jest marketingowa strona sportu napędzanego pieniędzmi.
„Dana, zagwarantował mi, że da mi podwyżkę w mojej następnej walce. Jestem naprawdę podekscytowany tym faktem. Myślę, że będzie to oparte na pay-per-view, więc będę musiał pracować na pieniądze, które dostanę. Będę musiał sprzedać tę walkę. Myślę, że to jest coś, w czym nie byłem dobry w przeszłości.
Lubicie ludzi takich, jak (Conor) McGregor, którzy gadają wiele bzdur. On jest w tym bardzo dobry. On jest dobry w promowaniu siebie. Ja zawsze skupiałem się tylko na wygrywaniu. Myślę, że kiedy wrócę jako zawodnik wagi ciężkiej, będę starał się robić więcej legalnie kontrowersyjnych rzeczy, tak, abym mógłbym ewentualnie sprzedać trochę więcej pay-per-view. „