Jon Jones jest jednym z najlepszych zawodników w historii MMA, ale również zawodnikiem, który przez popełnione błędy zmarnował kilka lat swojej kariery.
Choć w tym czasie był autorem kilku niesamowitych występów, jego sukces został zniweczony przez oblane testy antydopingowe i problemy z prawem.
Spośród wszystkich incydentów, które rzuciły cień na jego karierę, Jon Jones powiedział, że jest jeden, którego najbardziej żałuje: spowodowanie wypadku samochodowego w 2015 roku przejeżdżając na czerwonym świetle i doprowadzając do zderzenia z autem prowadzonym przez ciężarną kobietę. Dodatkowo Jones uciekł z miejsca wypadku.
„Najbardziej żałuję tego, że spowodowałem wypadek z udziałem ciężarnej kobiety i uciekłem z miejsca zdarzenia, cztery lata temu.”
Podczas gdy Jon Jones nie walczył od lata 2017 roku ze względu na zawieszenie nałożone przez Amerykańską Agencję Antydopingową (USADA), Bones wróci do akcji 29 grudnia, by stoczyć pojedynek rewanżowy z Alexandrem Gustafssonem na gali UFC 232 w Las Vegas.
Przed zbliżającym się pojedynkiem, Jon Jones mówi, że koncentruje się na normalnym prawidłowym życiu i unikaniu kłopotów. Oznacza to podjęcie dodatkowych środków ostrożności, aby upewnić się, że nie będzie miał żadnych innych problemów z USADA. Jones powiedział, że nie zaakceptuje nawet filiżanki kawy od nieznajomego.
„Mogę tylko próbować i robić rzeczy prawidłowo i być jeszcze ostrożniejszym.”
Jon Jones przyznał, że od czasu do czasu relaksuje się przy drinku lub marihuanie.
„Raz na jakiś czas wypiję i zapalę trawkę. Jestem w dobrym miejscu.”
Wydaje się, że Jon Jones jest na dobrej drodze, a jeśli ktokolwiek w to nie wierzy, on nie zamierza się tym w ogóle przejmować.
„Nie obchodzi mnie, czy ludzie mi wierzą, czy nie.”