Podczas konferencji prasowej przed galą UFC 232, Jon Jones powiedział, że może zmierzyć się z Danielem Cormierem po raz trzeci, ale nie widzi w tej walce sensu.
Jones jest gotowy do walki wieczoru gali UFC 232, która odbędzie się 29 grudnia w Las Vegas na której zmierzy się z Alexandrem Gustafssonem. Będzie to pojedynek rewanżowy za pierwsze starcie na gali UFC 165 we wrześniu 2013 roku. Stawką tej walki będzie tytuł wagi półciężkiej, której mistrzem jest Daniel Cormier, który ma zrzec się tytułu w momencie, kiedy Jones i Gustafsson wejdą do Oktagonu.
Jeżeli chodzi o Jona Jonesa i Daniela Cormiera, to między tymi dwoma zawodnikami toczy się jedna z największych rywalizacji w historii UFC i całego MMA. Obydwaj nie darzą się sympatią i okazują to przy każdej okazji i dwukrotnie stawali do pojedynku w Oktagonie z którego zwycięsko wychodził Jon Jones. Podczas gdy Cormier chce stoczyć trzecią walkę z Jonesem przed odejściem na emeryturę, Jones twierdzi, że mógłby zmierzyć się z Cormierem w wadze ciężkiej, ale nie widzi w tej walce większego sensu.
„Mógłbym zawalczyć z z D.C. w wadze ciężkiej, ale czuję, że nie miałbym nic do udowodnienia w tej walce. Pokonałem go dwa razy i mam wrażenie, że pokonanie go w wadze ciężkiej wyszłoby i tak na jego korzyść. Nie mam nic do udowodnienia przeciwko Danielowi Cormierowi. Zawsze mówię, że wiele z tych walk nie ma dla mnie osobistego charakteru. Moim celem jest po prostu zostanie najlepszym, nie chodzi o indywidualnych rywali. Rzucenie wyzwania Danielowi Cormierowi byłoby dla mnie czymś osobistym. Gdyby mnie pokonał, chciałbym ponownie się z nim zmierzyć. Zrobiłem już wystarczająco dużo dla tego faceta. Pozwolę mu spokojnie oddychać i cieszyć się jego sprawami.”
Pozostaje więc pytanie, czy Jon Jones w przypadku zwycięstwa z Alexandrem Gustafssonem, postanowi bronić tytułu wagi półciężkiej, czy zechce od razu przejść do dywizji ciężkiej.