(mmamania.com)
Jon Jones poinformował na swoim Twitterze, że miał wypadek samochodowy. Zarówno on, jak i pasażerowie wyszli z niego bez szwanku. Niestety, kobieta kierująca drugim pojazdem nie miała tyle szczęścia i potrzebne były nosze. „Bones” pisze:
„Właśnie miałem wypadek, policja twierdzi, że nie był z mojej winy… Wyszedłem z niego bez szwanku, BÓG JEST DOBRY… Mam nadzieję, że otrzymam jakiś bonus w najbliższej walce, bo moje ubezpieczenie chyba tego nie pokryje, a możliwe, że oszacują szkodę całkowitą. Wszyscy są cali, ja i moi koledzy z klubu mieliśmy przerwę między treningami. Dobrze, że wszyscy mieliśmy zapięte pasy bezpieczeństwa. Ta sytuacja nie będzie miała wpływu na moją walkę, jest nadal aktualna.”
Walka, do której odwołuje się Jones to nadchodzące starcie z niepokonanym Ryanem Baderem na UFC 126. Będzie to jedna z walk wieczoru, a zwycięzca będzie krok bliżej do potencjalnej walki o pas.
Wypadało by wspomnieć coś o zdrowiu kobiety z jego strony.
Przecież wspomniał :
Jon Bones Jones:
„I really hope so, she was taken away on a stretcher RT”
okej sorry mój błąd.
To co oni tam mają za ubezpieczenia że tego nie pokryje?