Jon Jones nie jest zadowolony z tego, że w najnowszej aktualizacji rankingów, UFC przesunęło go w dół rankingu najlepszych zawodników bez podziału na kategorie za Israela Adesanyę.
Jon Jones (26-1 MMA, 20-1 UFC), były mistrz UFC w wadze półciężkiej, który boryka się obecnie z problemami z prawem po tym, jak został aresztowany pod zarzutem przemocy domowej we wrześniu, nie wydaje się zgadzać z tym, że został przesunięty na miejsce nr 4 za Kamaru Usmanem, Alexandrem Volkanovskim i Israelem Adesanyą.
„Bones” nie walczył od lutego 2020 roku, kiedy to po raz ostatni obronił swój tytuł w wadze 205 funtów przeciwko Dominickowi Reyesowi, zanim zwakował pas i postanowił przejść do wagi ciężkiej. Do debiutu w królewskiej dywizji wciąż nie doszło, ponieważ Jones uwikłał się w spór kontraktowy z szefostwem UFC.
Pomimo braku aktywności, Jones nie zgadza się z tym, że ktokolwiek poza nim może być numerem 1 w rankingu pound-for-pound:
„Kiedy jesteś w rankingu nad Jonem Jonesem na liście pound for pound, ale wiesz, że nie możesz obronić obalenia.”
„Zabawne jest widzieć ludzi, którzy mają satysfakcję z bycia w rankingu nade mną, kiedy ja nawet nie rywalizuję. Po prostu zdejmijcie mnie z tej głupiej listy.”
„Kiedy masz tam kolesi, którym już skopałem tyłek, mówiących o tym, że pierwsza przegrana Jona wkrótce nadejdzie. Ja tu umieram ze śmiechu.”
„Lol Chyba tak, chyba można mieć 1/3 umiejętności w MMA i być uważanym za prawdziwe zagrożenie w dzisiejszych czasach. To jest jakieś nowe gówno.”
„Ciekawe jest to, że nie widzę żadnego z tych zawodników wagi ciężkiej, którzy by gadali o tym gównie. Żadnych komentarzy na temat moich kłopotów. To koledzy, którzy albo nie chcą ze mną walczyć, albo których tyłek już skopałem, wydają się być najgłośniejsi. Zabawne, jak to działa.”
Jones został wprowadzony do UFC Hall of Fame we wrześniu w Las Vegas. Jednak w kilka godzin po tym wydarzeniu został aresztowany po tym, jak rzekomo wdał się w kłótnię ze swoją narzeczoną i uderzył głową w policyjny radiowóz.
Chociaż Jones publicznie twierdzi, że nie zaatakował fizycznie swojej wieloletniej partnerki, która jest matką ich trzech córek, sprawa jest nadal w toku.
Mimo to Jones wciąż znalazł wystarczająco dużo czasu, aby skrytykować zmiany w rankingach i wydaje się, że sednem jego krytyki jest to, że Adesanya jest wyżej od niego w rankingu. Obydwaj wdali się przecież w długotrwały konflikt.