(mmamania.com)
Jon Fitch skończył już rehabilitację. To oznacza, że dostał zezwolenie lekarskie na powrót do treningów i czeka tylko na nazwisko następnego przeciwnika.
Tyle że do tej pory Fitch mówił, że będzie akceptował tylko walki z obecnymi lub byłymi mistrzami, bo nie chce tracić czasu na pojedynki z byle jakimi zawodnikami, którzy nie przyczynią się do rozwoju jego kariery. Ale sytuacja wygląda tak, że obecny i byli mistrzowie mają już umówione walki. Na szczęście, Fitch zmienił front i nieco złagodził wymagania co do rywali.
„Wszyscy, z którymi bardzo chciałbym walczyć, są zajęci, więc będę walczyć z tymi, z którymi UFC mnie zestawi. Nie chcę dłużej czekać na walkę.”
Fitch nie jest jedynym, który chce wielkiej walki. Przecież Jake Shields chciał walki z nim, zanim dostał swoją walkę wieczoru na UFC Fight Night 25 z Jake Ellenbergerem. Również B.J. Penn wyrażał chęć rewanżu za remis, ale został sparowany z Carlosem Conditem.
Wygląda na to więc, że Fitchowi został póki co tylko Rory MacDonald, który wypowiedział się, że z radością spotka się z nim w Octagonie.
Macie inne typy?
ruchaja fitcha nigdy nie dostanie szansy o titleshota
bo nie zasluzyl w zasadzie :]
Juz raz walczyl z GSP i dostal ostre lanie. Chodz rzeczywiscie jest dobry to jakos nie widze plaszczyzny walki w ktorej jest lepszy od GSP.