Johny Hendricks wraca do walki po 265 dniach nieobecności

indiancountrytodaymedianetwork.com

Johny Hendricks właśnie tyle dni spędzi poza Oktagonem zanim 6 grudnia wejdzie do klatki by zmierzyć się po raz drugi z Robbie Lawlerem na UFC 181.

Johny Hendricks (16-2 MMA, 11-2 UFC) nie walczył od czasu zwycięskiego pojedynku z Robbie Lawlerem (24-10 MMA, 9-4 UFC) na UFC 171 po którym musiał przejść operację kontuzjowanego bicepsa i rehabilitację. W tej walce zdobył tytuł mistrza wagi półśredniej, który został zwakowany przez Georgesa St. Pierre.

Dla Hendricksa jest to najdłuższa przerwa w karierze, chociaż mogła ona potrwać jeszcze dłużej do 2015 roku ponieważ wtedy planowano jego powrót. Wszystko się jednak zmieniło kiedy dostał angaż w UFC 181.

Hendricks początkowo nalegał na wolne tempo rehabilitacji bez narażania się na odnowienie kontuzji. Johny powiedział, że wcześniejsza walka nie oznacza przyspieszenia rehabilitacji.

„Myślę, że to było idealne rozwiązanie ponieważ z moją ręką już było lepiej, zaczęliśmy lekko testować mój biceps i rozpoczęliśmy treningi. W poniedziałek, kiedy dostałem telefon z wiadomością, że będę walczył na UFC 181 – już wtedy trenowałem i rozmawialiśmy na ten temat. Mój biceps czuje się dobrze, wszystko działa poprawnie i nie mogę na nic narzekać. Wszystko wyszło perfekcyjnie.”

Od czasu pierwszej walki Hendricksa z Lawlerem, Robbie bardzo dobrze sobie radzi pokonując przez TKO Jake Ellenbergera i przez decyzję Matta Browna. Teraz kiedy dojdzie do rewanżowej walki, spore znaczenie może mieć długa przerwa Hendricksa.

Według tego co mówi „Bigg Rigg”, lata spędzone na treningach zapasów na Uniwersytecie w Oklahomie idealnie przygotowały go kondycyjnie do powrotu do najlepszej formy.

„Tak długa przerwa mnie nie martwi. Trzeba ciężko trenować i uczyć się jak walczyć z tak długą nieobecnością. Chciałbym skończyć tym razem Robbiego przed czasem. Pierwsza walka była bardzo wyrównana i byłem lekko kontuzjowany, ale myślę że tym razem będzie inaczej.”

Kolejną korzyścią jaką Hendricks wyniósł z zapasów, to podejście do walk rewanżowych. On nigdy w swojej karierze MMA poza tym jednym razem nie mierzył się dwukrotnie z tym samym przeciwnikiem. Jeśli więc w walce MMA będzie podobnie jak w walkach zapasów, może spodziewać się kolejnego zwycięstwa.

„Czy zrobiliśmy odpowiednie korekty? W zapasach miałem wiele walk rewanżowych i zawsze robiłem odpowiednie poprawki. Myślę, że  wszystko zrobiliśmy dobrze by ta walka była lepsza dla mnie. Wiem, że on zrobił to samo więc zobaczymy jak wyjdzie. To wszystko jest jeszcze świeże w mojej głowie, a w dodatku on miał już dwie walki. Myślę jednak, że to wszystko pomoże mi w walce.”

Pomimo tego, że mając tak długą przerwę spowodowaną operacją, Hendricks stwierdza, że jest to punkt zwrotny w jego karierze. Taka przerwa to nie tylko reset fizyczny i psychiczny, ale także przypomnienie o tym, że mając w posiadaniu tytuł mistrza wciąż jest jeszcze dużo do zrobienia.

„To trochę upokarzające nie móc walczyć. Odzyskałem głód i chęć walki. Skorzystałem z tego czasu, by wyleczyć swoje ciało z wielu kontuzji. Do tego dochodzi kwestia psychiki oraz sprawy rodzinne. Mogłem spędzić więcej czasu z żoną i dziećmi.

Wszystkie te rzeczy odgrywają ogromną  rolę. Patrzę na to wszystko bardzo pozytywnie.”

2 thoughts on “Johny Hendricks wraca do walki po 265 dniach nieobecności

  1. Ciekawi mnie jego obecna forma. Rok przerwy bez walczenia podczas gdy Lawler stoczyl 2 walki. Mam nadzieje, ze Robbie tym razem odbierze tytul Johnemu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *