Brazylijczyk najbliższą walkę stoczy 8 listopada.
John Lineker (24-7, 5-2 w UFC, #6 w rankingu UFC) coraz głośnie zaczyna mówić o potencjalnej walce o pas. Brazylijczyk wygrał 5 z ostatnich 6 walk i nie ulega wątpliwości, że jest topowym zawodnikiem dywizji. Na UFC Fight Night 56 zmierzy się z Ianem McCallem (13-4-1, 2-2-1 w UFC, #3 w rankingu UFC) ale już zapowiada swoje zwycięstwo. John ma też nadzieję, że pokonanie McCalla da mu upragnioną walkę z mistrzem dywizji.
„On będzie chciał wygrać decyzją punktując i uciekając tak samo jak w swojej ostatniej walce. Ale ja mam strategię na wypadek gdyby on chciał stworzyć nudne widowisko. Moja strategia to praca i wygram tę walkę.
On nazwał mnie grubasem ale ja pokażę mu jak szybki jestem. Kiedy moje ręce trafią go, kolejny nokaut będzie w drodze. Ja potrzebuję trafić tylko jednym, mocnym ciosem aby on to odczuł. Mam najcięższe ręce w dywizji muszej, więc spodziewam się nokautu.
W moich walkach pokazałem już, że jestem gotowy na walkę z mistrzem i mam nadzieję, że ta walka wystarczy abym dostał titleshota.”
Kto Waszym zdaniem zwycięży, McCall czy Lineker?
Stawiam na McCall’a, będzie zbyt lotny jak na Lineker’a.