John Kavanagh: Jestem w stanie zrozumieć reakcję Khabiba Nurmagomedova

Trener ostatniego rywala Rosjanina o zajściach tuż po walce na UFC 229.
Nie milkną echa tego, co stało się tuż po poddaniu się Conora McGregora (21-4, 9-2 w UFC, #1 w rankingu UFC) w starciu z Khabibem Nurmagomedovem (27-0, 11-0 w UFC). Podczas gdy większość osób mówi o tym co zrobił mistrz i jakie sankcje mogą go za to czekać, jeden z trenerów Conora ma na to nieco inne spojrzenie. Zdaniem Johna Kavanagha nie było to aż tak poważne.

Mam nadzieję, że Komisja Sportowa będzie łagodna dla Nurmagomedova. Nie dlatego, że my wtedy będziemy mogli dostać rewanż, ja po prostu kocham oglądać jego walki. Jestem w stanie zrozumieć jego reakcję, ale nie mogę zrozumieć reakcji osób z jego teamu. Dla Khabiba to nie jest koniec świata.

Nie można jednak zapomnieć, że w pewien sposób McGregor zapracował na irytację rywala przed pojedynkiem obrażając jego ojca, religię a także dopuszczając się kwietniowego incydentu z autobusem wypełnionym zawodnikami przed galą UFC 223.

Kavanagh wziął w obronę Dillona Danisa, który miał być jednym z prowodyrów reakcji Khabiba po walce.

Danis nic nie powiedział. Stałem za nim, nie widziałem co zrobił, ale mogłem słyszeć – on nic nie powiedział. Stojąc za nim mogłem zobaczyć, że on skinął do Nurmagomedova. To po prostu głupi koniec walki, ale nie zasługuje na taki poziom odpowiedzialności. Może między nimi było jeszcze coś. Dillon jest nieco zaczepliwy w Internecie. Ale tak jak mówię, dla mnie to, co zrobił Khabib nie było czymś tak wielkim.

John uważa, że o wiele gorzej zachowali się kompani mistrza.

Tak jak mówiłem, to co zrobił Khabib nie było czymś poważnym. On tak naprawde nie uderzył Dillona, było tylko trochę popychania i szarpania. Kogo to obchodzi? Oddzielna historia to gość, który wskakuje do środka, wytrenowany zawodnik który rozpoczyna walkę na gołe pięści z innym, który jest zmęczony po kilku rundach. To jest kryminał, to jest atak.