Mistrzyni wagi koguciej UFC Ronda Rousey (12-0) będzie bronić pasa w walce z Holly Holm (9-0) na UFC 195, bo niektórzy fani nie mają ochoty po raz trzeci oglądać starcia „Rowdy” z Mieshą Tate.
Mimo, że promotor nie chce tworzyć niekończącej się historii, czyli Rousey vs. Tate 3, nie oznacza to, że matchmakerzy musieli przed mistrzynią stawiać niepokonaną Holm, ponieważ: 1) jest notowana dopiero na 9 miejscu rankingu wagi koguciej, 2) w kolejce czekają bardziej odpowiednie pretendentki. Przynajmniej według Joe Rogana:
„Nie podoba mi się to zestawienie, z Holly Holm. To nie jest mądre zestawienie. Wolałbym zobaczyć Amandę Nunes przed Holly. Amanda Nunes wyglądała naprawdę super, kiedy pokonała Sarę McMann. To bardziej niebezpieczna zawodniczka. Lepsza marketingowo. Holm to tylko najlepsza bokserka na świecie, skoro Ann Wolfe zdecydowała się na zakończenie kariery.”
Amanda Nunes (11-4) już udowodniła, że jest niebezpieczną zawodniczką. Rok temu została zmieciona przez Cat Zingano, ale później dwukrotnie wygrywała, z Shayną Baszler i Sarą McMann, kończąc obie walki przed czasem.
Ciężko się jednak nie zgodzić, że mało jest realnej konkurencji dla Rousey. Pomijając jedną dźwignię, którą próbowała założyć jej Liz Carmouche, mistrzyni nigdy nie była w poważniejszych opałach podczas swoich walk, a tylko raz walczyła dłużej niż jedną rundę.
Tez uwazam, ze Holm to mismatch. Amanda wygladala na prawde dobrze w swojej ostatniej walce. Nie wiem czy juz teraz dalbym jej walke o pas. Mysle, ze jak przejdzie jeszcze 1 topowa rywalke to spokojnie mozna jej dac TSa.