Była mistrzyni wagi słomkowej UFC Joanna Jędrzejczyk stoczy wkrótce jedną z najważniejszych walk w swojej karierze MMA jaką będzie rewanż z aktualną mistrzynią Rose Namajunas. Jędrzejczyk zapowiada odzyskanie mistrzowskiego pasa.
Polka rozmowie z FloCombat.com dała jasno do zrozumienia, że pojedynek rewanżowy z Rose Namajunas na gali UFC 223, to sprawa biznesowa, a nie osobista. Ostatnia walka Jędrzejczyk i cała otoczka wokół niej oraz to, co stało się w walce pokazało jaki ładunek emocjonalny niósł ze sobą ten pojedynek i wydaje się, że teraz będzie podobnie.
Mimo szokującej porażki, która była pierwszą w karierze Jędrzejczyk, Joanna twierdzi, że droga powrotna po tytuł nie miała nic wspólnego Rose Namajunas. Polka stwierdziła, że kiedy pojawiły się plotki o tym, że Namajunas będzie bronić tytułu na początku roku z inną zawodniczką, bardziej martwiła się o to, że nie dostanie rewanżu niż samą walką.
„Ważne było, aby dostać walkę o pas, ale jeśli Rose miała walczyć w lutym lub marcu z kimś innym [i przegrałaby], ważne, abym mogła zdobyć tytuł. Chcę dostać to, co należy do mnie, nie chcę tylko rewanżu, chcę tytuł i nie ma znaczenia, kto ma pas.
Jestem właścicielką tego pasa i posiadałam ten pas przez dwa lata i dziewięć miesięcy.”
Nie oznacza, to, że możliwość zrewanżowania się Namajunas nie ma dla Jędrzejczyk żadnego znaczenia, jest wręcz przeciwnie i Polka chce się odegrać, ale nie chce pozwolić, aby emocje napędzały jej ambicje do tej walki. Jędrzejczyk woli skupić się na zadaniu, które jest w jej zasięgu, a to oznacza odzyskanie tytułu mistrzyni.
Jędrzejczyk zdaje sobie sprawę, że po walce 7 kwietnia zostanie zapamiętana w ten czy inny sposób i dlatego włożyła mnóstwo siły, czasu i uwagi w swoje przygotowania, aby rezultat tej walki był zupełnie inny od poprzedniej.
„Mogę powiedzieć, że ta walka będzie większa niż cała moja kariera. Tylko jedna noc, tylko jedna walka, która będzie większa i ważniejsza niż 14 lat mojej całej kariery. Zapamiętajcie moje słowa.”
Joanna wydaje się nie rozpamiętywać tamtej porażki wchodząc do rewanżu z podniesioną głową i pewnością siebie. Jędrzejczyk zebrała wokół siebie trenerów z American Top Team z którymi przygotowywała zwycięską strategię na rewanż i wygląda na to, że wejdzie do Oktagonu w takim samym buńczucznym stylu jako „Joanna Champion”.
„Jestem bardzo pewna siebie. Królowa wróciła.”
Taa, Ronda tez wracała i też była pyskata.