Anglik przed występem na UFC Fight Night 137.
Podczas zbliżającej się gali w Brazylii Jimi Manuwa (17-4, 6-4 w UFC, #5 w rankingu UFC) miał podjąć Glovera Teixeirę (27-7, 10-5 w UFC, #8 w rankingu UFC) w ostatnim starciu gali. Kontuzja wyeliminowała Glovera i organizacja UFC musiała znaleźć zastępcę, z Manuwą zawalczy Thiago Santos (18-6, 10-5 w UFC, #12 w rankingu UFC wagi średniej) jednak Jimi nie od razy zaakceptował starcie z Marretą.
Nie widziałem żadnej zachęty do podjęcia walki, ponieważ on walczy w wadze średniej. Chciałem dobrego nazwiska tak, więc nie byłem bardzo zainteresowany tą walką, ale wtedy UFC namówiła mnie do wzięcia tej walki. Musiałem o tym pomyśleć, Thiago Santos to dobry zawodnik tak, więc zaakceptowałem walkę.
Santos nie był jedynym kandydatem na rywala podczas UFC Fight Night 137.
Czasem chcesz podnieść poprzeczkę i nie wybierać, ale czasem musicie mnie zachęcić do walki. Oni wytłumaczyli mi to, musiałem porozmawiać z trenerami oraz zespołem i zaakceptowaliśmy walkę.
Każdy inny przeciwnik nie miał sensu. Każdy, z kim warto byłoby zawalczyć był zajęty. Ciężko było znaleźć kogoś w kategorii półciężkiej, ponieważ zawodnicy walczyli, są kontuzjowani lub są poza rankingiem.
Manuwa zapowiada zwycięstwo przez nokaut.
Każdy zawodnik w UFC jest dobry, nie lekceważę żadnego fightera, trenuję bardzo ciężko. Widzę go jako dobrego zawodnika, dużego średniego tak, więc przejście do półciężkiej nie będzie dla niego problemem. Ja szukam wyzwania, zawsze szukam wyzwań.
Nie mogę się doczekać przyjazdu do Brazylii. Zawsze chciałem tam pojechać i jadę tam by zebrać nowych fanów z Brazylii, ponieważ wiem, że Brazylijczycy kochają dobre walki, kochają dobre nokauty i jadę po to, by im to dać.
Pojedynek Jimiego z Thiago będzie głównym wydarzeniem gali, która odbędzie się 22 września w Sao Paulo. Zważywszy na ciężar pięści obu zawodników, wątpliwej jakości szczęki i 5-rundowy dystans walki możemy spodziewać się zakończenia rywalizacji przed końcową syreną.