Obiecujący zawodnik wagi półciężkiej Johnny Walker swoją kolejną walkę stoczy z Coreyem Andersonem na gali UFC 244, ale nadal jego myśli krążą wokół potencjalnej walki z mistrzem Jonem Jonesem.
Brazylijczyk od kilku miesięcy mówi o walce z Jonesem i właściwie nic się nie zmieniło, gdy rozmawiał na ten temat w EuroBash Podcast i powiedział, że chce walczyć z Jonesem, aby udowodnić, że jest najlepszym graczem w dywizji. Thiago Santos nie był w stanie pokonać Jonesa, ostatecznie przegrywając przez niejednogłośną decyzję, ale Walker uważa, że sam może lepiej zawalczyć z mistrzem, jeśli będzie miał okazję.
„Wiem, że Jon Jones potrafi zrobić więcej i dlatego chcę z nim walczyć. Wiem, że mogę dać mu dobrą walkę. Mogę go zmusić do stoczenia lepszej walki i wtedy wszyscy zobaczą, kim jest Jon Jones, wtedy wszyscy zobaczą, kto jest prawdziwym mistrzem”.
Walker ma w rekordzie 17-3, w tym 3-0 w Oktagonie i jest to prawdopodobnie główny powód dla którego jeszcze nie zmierzył się z Jonesem. Musi stoczyć jeszcze przynajmniej jedną, dwie walki zanim dostanie walkę o pas. W trzech walkach w UFC znokautował Khalil Rountree, Justina Ledeta i Mishę Cirkunova w pierwszej rundzie i jeżeli tak dobrze pójdzie mu z Andersonem, to kto wie, czy nie spełni się jego marzenie o pojedynku z Jonesem.
Pomimo tego, że wszystkie swoje walki w UFC kończył po ciosach, Walker uważa, że miałby przewagę nad Jonesem w parterze.
„Mógłbym również wykorzystać jego styl. Może mnie obalić, ale ja też mogę go sprowadzić do parteru. Mógłbym stoczyć z nim dobrą walkę na glebie, nikt nie był w stanie ukarać go w parterze, myślę, że jestem w stanie to zrobić”.
Najpierw jednak, Johnny Walker powinien skupić się na swojej przyszłej walce z Coreyem Andersonem, która odbędzie się w Nowym Jorku na gali UFC 244. Jeśli Walker pokona Andersona, wówczas będzie miał większe prawo i lepszy argument do rzucenia wyzwania Jonowi Jonesowi.
Pomarzyć jest tak pięknie a póżniej bęcki )