Jessica Andrade zwyciężyła z Claudią Gadelhą na gali UFC Fight Night 117 w Japonii stawiając się w pozycji pretendentki do tytułu wagi słomkowej.
Andrade wchodziła do walki z Gadelhą jako underdog, ostatecznie zwyciężając i odrabiając stratę po porażce z mistrzynią wagi słomkowej Joanną Jędrzejczyk. Gadelha natomiast po dwóch zwycięstwach z Cortney Casey i Karoliną Kowalkiewicz zanotowała trzecią porażkę w karierze. Andrade nie tylko odrobiła stratę z poprzedniej walki, ale udowodniła, że jest najlepszą zawodniczką wagi słomkowej w UFC zaraz po Joannie Jędrzejczyk.
Gadelha na początku walki wyglądała na lepszą, lepiej poruszającą się na nogach i z lepszą techniką, co połączyła w kilka mocnych ciosów serwując je Andrade. Gadelha atakowała ciosami prostymi sprawiając tym problem Andrade, która po prostu nie mogła sobie z nimi poradzić. Claudia częściej atakowała, ale Andrade zdawała się nie przejmować tymi ataki, chociaż w pewnym momencie Gadelha zaatakowała kilkoma podbródkowymi, które porozcinały twarz Andrade.
Andrade spróbowała obalić rywalkę, co jej się udało, ale Gadelha poderwała się na równe nogi i usiłowała złapać Jessicę w gilotynę, ale Andrade szybko uciekła z zagrożenia i zafundowała Claudii mocne ground and pound z ciosami bitymi z góry, które spowodowały rozcięcia na twarzy.
W drugiej rundzie Gadelha nie marnowała czasu i atakowała zadając ciosy proste z których jeden dotarł do celu. Gadelha następnie próbowała obalić przeciwniczkę i udało się, ale Andrade bardzo szybko podniosła walkę ponownie do stójki. Claudia postanowiła kolejny raz obalić Jessicę, ale tym razem jej się nie udało, a dodatkowo Andrade wykorzystała sytuację i przewróciła Gadelhę na plecy zadając jej kolejne mocne ciosy powodujące jeszcze większe spustoszenie na twarzy Claudii. Gadelha zdołała wstać, ale była już okrutnie zmęczona. Andrade w szaleńczych atakach sypała potężnymi ciosami przed którymi Gadelha chcąc się uwolnić zdecydowała się na nieudane obalenie. Andrade do swoich ataków dodała jeszcze mocne niskie kopnięcia. W końcówce drugiej rundy, Gadelha złapała jeszcze raz Andrade w gilotynę, ale ta przetrwała do końca rundy.
Pomiędzy rundami Gadelha powiedziała swojemu narożnikowi, że ma problemy z widzeniem przez krew jaka spływa jej do oka, ale nadal chce przewalczyć ostatnie pięć minut.
W trzeciej rundzie po wymianie kilku ciosów Andrade szybko i niemal bezproblemowo wyniosła Gadelhę do góry i obaliła ją zasypując kolejnymi ciosami, co trwało niemal do końca rundy, ale na minutę przed gongiem Gadelha zdołała jeszcze podnieść pozycję. To jednak niewiele zmieniło, ponieważ Andrade ponownie ją atakowała.
Sędziowie nie mieli problemu ze wskazaniem zwyciężczyni tego pojedynku punktując jednomyślnie 30-25, 30-27 i 30-26 na korzyść Jessici Andrade.