Zawodnik wagi piórkowej UFC Jeremy Stephens po wygraniu Renanem Barao na UFC Fight Night 88 zwraca swoje oczy na jeszcze większe walki.
„Zawsze jestem w grze. Czuję, że mogę znokautować każdego na świecie. Udowadniam to podejmując walki z czołowymi zawodnikami raz po raz. Miałem kilka gorszych walk przez które się cofnąłem, ale to były dziwne decyzje, ludzie biegali i coś w tym stylu — BOOM. Teraz wróciłem do gry.”
Chociaż „Lil Heathen” czuje, że może wkroczyć do walki o tytuł, to pas mistrzowski jest jak na razie w posiadaniu Conora McGregora, który czeka na rewanż z Natem Diazem, a jak dotąd tej walki jeszcze nie ogłoszono. Istnieje możliwość, że Stephens mógłby wejść do walki o tymczasowy tytuł wagi piórkowej o który zawalczą Jose Aldo i Frankie Edgar na UFC 200. Jedyna szansa na to, to tylko kontuzja jednego z tych dwóch zawodników.
„Moim celem jest pozostanie w zdrowiu. Jeśli Jose Aldo lub Frankie Edgar wypadnie z UFC 200, z radością zastąpiłbym jednego z nich.”