Jan Błachowicz w rozmowie o pojedynku z Devinem Clarkiem.
Jan Błachowicz (17-7) powraca do Oktagonu, i liczy na to, że w Gdańsku przerwie swoją złą passę z ostatnich pojedynków w UFC.
Błachowicz przegrał 4 z 5 swoich ostatnich pojedynków. Pomimo złej passy, polski zawodnik jest dobrej myśli przed swoją kolejną walką z Devinem Clarkiem (8-1), podczas UFC w Gdańsku.
Devin jest zapaśnikiem. Będzie próbował sprowadzić mnie do parteru. Jestem tego przekonany, dlatego będę starał się go znokautować, zanim spróbuje mnie sprowadzić.
Błachowicz ma duży respekt dla przeciwnika, szczególnie dla jego umiejętności zapaśniczych.
Muszę sprawnie poruszać się na nogach. Jeśli mnie złapię, to znajdę się w dużych kłopotach. Muszę trafiać go dużą ilością mocnych ciosów, ponieważ to jest droga do zwycięstwa w tym pojedynku. Zamierzam wygrać tą walkę.
On jest naprawdę mocnym zapaśnikiem. Jego cios jest bardzo dobry, ale uważam, że ja jestem lepszy. Posiadam więcej stoczonych walki niż on, dlatego mam troszeczkę większe doświadczenie. Jestem również wyższy od niego, mam większy zasięg, dlatego postaram się to wykorzystać.
Nie lubię przegrywać. Nikt nie lubi przegrywać. Trenuję codziennie przez całe życie. To jest dla mnie wszystkim. Chcę wygrać tą walkę, aby udowodnić sobie, że nadal jestem w stanie zwyciężać.