Nowozelandczyk odszedł na sportową emeryturę.
Dla Jamesa Te Huny (16-9, 5-5 w UFC) przegrana z Stevem Bosse (11-2, 1-1 w UFC) była czwartą z rzędu. Teraz 34-latek zdecydował się zakończyć karierę o czym poinformował za pośrednictwem twittera.
Cześć, tak, żyję haha, minęło kilka miesięcy od mojego ostatniego postu, przepraszam za moją nieobecność. Po ostatniej walce odkryłem coś co jest trudne do zaakceptowania (ale ma to sens), ale ta decyzja jest dobrym krokiem w stronę zdrowej przyszłości. Mam nadzieję, że wszystko zrozumiecie. Dałem z siebie wszystko a Ci, którzy są najbliżej mnie wiedzą jak wiele życia poświęciłem na rywalizację – nie dostawałem prezentów gdy zaczynałem, wkładałem pracę goniąc za dziecięcymi marzeniami. Ta kariera rozszerzyła się do 20 lat i jestem wdzięczny za wszelką pomoc i wsparcie jakiego doznałem przez tę całą, niesamowitą podróż. Muszę nauczyć się i zyskać szacunek, dyscyplinę z mieszanych sztuk walki, moją kulturę i rodzinę. Zdrowy styl życia (minus szpitale). Doświadczeniem pozytywów i negatywów sportu będzie użyteczne w kolejnym moim przedsięwzięciu. Otrzymałem wiele pomocy i zawsze robiłem to, co najlepszego mogłem. Chciałbym zachęcić młodzież do zaangażowania i będę kontynuował promowanie tego. Było wiele momentów, z których jestem dumny – mieć okazję zaprezentować światu swoją kulturę, ale większość dowiedziałem się od człowieka, na którego miałem oko, mojego bratanka i imiennika. Jeszcze raz, dziękuję Wam za wsparcie i bardzo dziękuję mojej rodzinie.
W zawodowej karierze James stoczył 25 walk, z których 16 wygrał. W największej organizacji MMA na świecie Te Huna zawalczył 10 razy – zanotował 5 wygranych i 5 porażek. Ma na koncie zwycięstwa w starciach z m.in. Ryanem Jimmo cy Anthonym Peroshem.