Były mistrz organizacji Strikeforce chciałby po raz drugi zawalczyć z Ruthlessem.
Pomimo tego, że Jake Shields (31-7-1 1 NC, 4-3 1 NC w UFC) nie jest już zawodnikiem UFC uważa on, że nadal jest w stanie pokonać Robbiego Lawlera (26-10 1 NC, 11-4 w UFC), obecnego mistrza wagi półśredniej.
Tak, bardzo chciałbym zawalczyć z Robbiem. On jest zawodnikiem, dla którego zawsze miałem wiele szacunku. Pokonałem go w przeszłości i oczywiście myślę, że pokonałbym go ponownie. To będzie trudna walka. On się bardzo rozwinął ale myślę, że ja też.
Shields nie krył zachwytów nad ostatnią walką i dyspozycją Lawlera w potyczce z Rorym MacDonaldem (18-3, 9-3 w UFC, #2 w rankingu UFC) na UFC 189.
To była świetna walka. Tam były cztery rundy walki, które były bardzo bliskie. Rory nieznacznie wygrywał między czwartą a piątą rundą a wtedy Robbie wywarł presję i znokautował go. Był świetnie przygotowany.
Jake i Robbie walczyli ze sobą na gali Strikeforce w czerwcu 2009r., wtedy lepszy okazał się Shields, który poddał rywala gilotyną w I rundzie. Obecnie Jake walczy w organizacji World Series of Fighting, pdo szyldem której w sobotę podejmie walkę z Rousimarem Palharesem.
Wywalili go z UFC a on by chciał walczyć z mistrzem UFC. Logika kuleje u tego Pana.
NA pewno by wygrał! W bierki…
Nasuwa mi się tylko jeden komentarz „Bitch pls”