(foto: cageradio.com)
Jake Shields nie miał jeszcze okazji walczyć w Oktagonie, więc presja przed pierwszym pojedynkiem w UFC musi być ogromna, zwłaszcza znając plany jakie UFC ma wobec byłego mistrza Strikeforce.
Jak wiadomo, Shields opuścił Strikeforce będąc mistrzem wagi średniej – mistrzowski pas bronił ostatnio w pięcio-rundowej walce z byłą gwiazdą Pride i UFC, Danem Hendersonem. Po odejściu ze Strikeforce, Shields od razu podpisał kontrakt z UFC i aktualnie czeka na swój pierwszy pojedynek, który odbędzie się na UFC 121. Przeciwnikiem Shieldsa będzie Martin Kampmann, który zajmuje 10-te miejsce w naszym rankingu wagi półśredniej.
Wygląda na to, że Shields dostał duży kredyt zaufania od UFC i pomimo faktu, że na UFC 121 będzie debiutował w Oktagonie, to wygrana tego pojedynku może przybliżyć go do walki o pas. Tak twierdzi prezes UFC, Dana White, który wypowiada się słowami: „Jake Shields bez wątpienia jest na szczycie listy. Jeśli Jake Shields wygra z Martinem Kampmannem, to prawdopodobnie będzie następny (do walki ze zwycięzcą St. Pierre vs. Koscheck)”
Ta wiadomość może zaskakiwać, ale jeżeli weźmie się pod uwagę osiągnięcia Shieldsa, to sprawa zaczyna się wyjaśniać.
Aktualnie statystyki Shieldsa wyglądają w następujący sposób: 25 wygranych, 4 przegrane, 1 remis. W swojej karierze Jake miał okazję walczyć i pokonywać wielu znanych zawodników np. Dana Hendersona, Jasona „Mayhema” Millera, Robbiego Lawlera, Paula Daleya, Nicka Thompsona, Mike’a Pyle’a, Carlosa Condita, Yushina Okami, Dave’a Menne’a. Do tego Jake ma dobrą passę i jest niepokonany od 14-tu walk.
Czy Martin Kampmann zdoła powstrzymać Jake’a w jego debiucie? A może w najbliższej przyszłości zobaczymy Shieldsa walczącego z Georgesem St. Pierrem lub Joshem Koscheckiem. Tego dowiemy się już wkrótce, UFC 121 odbędzie się 23 października.
Szkoda,ze White nie zaproponowal Shieldsowi walki o pas w jego debiucie.Zaiste pokonal juz wielu ,,wybitnych” welterweightow w swej przebogatej karierze i jak nikt inny zasluguje na swoj title shot juz tu i teraz.To jak White traktuje Fitcha to jakas farsa.Moze i nie walczy chlop efektownie,ale nieslychanie efektywnie i wystarczajaco dlugo w moim mniemaniu czeka na kolejna mozliwosc walki o tytul.pozdrawiam
Na pewno zdobyl pas w walce z Hendersonem? … a nie przypadkiem obronil pas ktory mial wczesniej?
Dzięki, źle to ująłem. ^^
White już ma tak w zwyczaju, że jak werbuje jakiegoś dobrego typa to jedna walka i title shot. Co do Fitch’a to cóż chłopak ostatni raz przegrał z GSP 2 lata temu. White zapewne dam mu przegranego z pary GSP i Kos.
Nie ma takiej mozliwosci zeby walka Fitch vs Kos doszla do skutku w innym wypadku niz gdy bedzie to title shot.Wzgledy chyba wiadome.
Oni sa kumplami, zapewne nie beda mieli ochote na ta walke.
Kiedyś Dana odpowiadał na podobne pytanie i sens jego słów był taki „mam gdzieś, że są kumplami, są profesjonalistami i jeśli będzie trzeba to będą walczyć”.
Owszem tylko zauwaz,ze Dana powiedzial to odnosnie mozliwosci Ich walki o pas zakladajac,ze Kos pobije GSP.Wtedy jak najbardziej przyjacielskie gesty odstawiamy w kat i show must go on.Jednak tak jak napisalem tylko i wylacznie w przypadku walki o pas.Innej mozliwosci walki Fitch vs Kos ja osobiscie nie widze.