W miniony poniedziałek 6 czerwca 2016 roku, światem MMA wstrząsnęła informacja o śmierci Kevina „Kimbo Slice” Fergusona. Zobaczmy jak Kimbo Slice chciał być zapamiętany.
42-letni Kimbo Slice po dolegliwościach sercowych został przewieziony do szpitala, ale niestety lekarzom nie udało się uratować jego życia. Slice zmarł na atak serca pozostawiając szóstkę swoich dzieci oraz długoletnią narzeczoną.
O Kimbo Slice (5-2, 1 NC) zrobiło się głośno od kiedy na YouTube zaczęły się pojawiać filmy z walk ulicznych w których brał udział i w których pokonywał rywali. Zawodową karierę w MMA rozpoczął w listopadzie 2007 roku na gali EliteXC tocząc dla tej organizacji cztery walki (3-1). Następnie zadebiutował w UFC na TUF 10 Finale wygrywając z Houstonem Alexandrem i przegrywając kolejną walkę z Mattem Mitrione na UFC 113. Dwie ostatnie walki, to wygrana z Kenem Shamrockiem na Bellator 138 oraz kontrowersyjna walka na Bellator 149 z Dhafirem „DADA 5000” Harrisem, która zakończyła się wygraną Slice’a, ale z powodu oblanych testów antydopingowych wynik został zmieniony na NC.
Kimbo Slice nie miał najlepszego rekordu, nie był jednym z najlepszych zawodników i nigdy nie sięgnął po tytuł mistrza, ale znalazł swoje miejsce MMA i będzie zapamiętany jako prawdziwy Uliczny Wojownik, który walczył dla największych organizacji MMA.
W jednym ze starych wywiadów, Kimbo Slice sam powiedział jak chciałby zostać zapamiętany.
— Jeśli ktoś spojrzy na mnie, chciałbym aby zdawał sobie sprawę, że jestem rodzinnym człowiekiem. Mam dzieci, którymi muszę się opiekować i UFC daje mi taką możliwość. Z drugiej strony muszę nokautować ludzi i dostaję za to pieniądze.
— Ja po prostu staram się robić swoje i być w tym najlepszy. Wiesz co mam na myśli? Kiedy ja, broń Boże, ale kiedy będę już spoczywał w spokoju, chciałbym, aby ludzie mówili, że ewoluowałem. Przeszedłem ewolucję z podwórkowego zabijaki z sąsiedztwa w Miami do mainstreamowego, elitarnego zawodnika MMA i byłem w tym całkiem dobry.
— Wiele poświęciłem i bardzo się zaangażowałem. Dałem swoim dzieciom coś dzięki czemu będą mogły patrzeć na przód. Musisz się poświęcić, zaangażować, słuchać swoich trenerów i też możesz to osiągnąć.
Tak, jak on Ruttena sluchal 🙂