Jairzinho Rozenstruik chce w swojej kolejnej walce odnieść zwycięstwo nad Juniorem dos Santosem na gali UFC 252 zaledwie trzy miesiące po brutalnej porażce przez nokaut w starciu z Francisem Ngannou.
W maju na gali UFC 249 Rozenstruik został znokautowany w zaledwie 20 sekund. Po przegranej spodziewano się, że były kickbokser weźmie sobie trochę wolnego, aby dobrze się zregenerować. Nic z tych rzeczy, ponieważ na UFC 252 stanie ponownie w Oktagonie w walce z byłym mistrzem wagi ciężkiej Juniorem dos Santosem.
„Lubię być zajęty i jak tylko nadarzyła mi się okazja, powiedziałem – tak” – powiedział Rozenstruik w rozmowie z Just Scrap Radio na BJPENN.com. „Jest byłym mistrzem, więc dlaczego miałbym odrzucić walkę z nim? On też jest niebezpieczny.”
Po pierwszej porażce w karierze MMA, Jairzinho Rozenstruik wie, jak ważna jest ta walka, by wrócić na ścieżkę wygranych. 32-latek wierzy, że ma wszystko czego potrzeba, aby zostać mistrzem wagi ciężkiej UFC, a pokonanie „Cigano” to dobry pierwszy krok.
„Ten pojedynek jest bardzo ważny i ma ogromne znaczenie. Każda walka jest dla mnie jak stacie o mistrzostwo, więc to jest najważniejsza walka. Zwycięstwo nad nim utrzyma mnie na dobrym miejscu w wadze ciężkiej i pracuje nad tym, by zdobyć tytuł. Moje marzenie jest nadal żywe. To będzie dla mnie wspaniała walka.”
Chociaż Junior dos Santos ma za sobą dwie przegrane przez nokauty, Jairzinho Rozenstruik wie, że Brazylijczyk jest niebezpiecznym przeciwnikiem. Rozenstruik pracuje również nad swoją obroną przed obaleniami. Wierzy, że jeśli utrzyma walkę w stójce, będzie w stanie znokautować byłego mistrza.
„Oglądałem JDS przez lata i wiem, że jest niebezpieczny i potrafi boksować naprawdę dobrze. On ma wszystkie narzędzia potrzebne do wygrania walki. Pracowałem więc nad wszystkim. Ta walka będzie dobrą walką. Idę po nokaut. Miałem dobry obóz, czułem się dobrze i nie mogę się doczekać.”
Jeżeli Rozenstruik wygra, uważa, że od walki o tytuł dzieli go tylko jedna wygrana lub dwie. Idealny scenariusz Rozenstruika to taki w którym Francis Ngannou zostaje mistrzem wagi ciężkiej, a Jairzinho dostaje rewanż z pasem w stawce.
„Na 100 procent. Mam nadzieję, że zostanie mistrzem i to uczyni nasz rewanż bardziej interesującym. Chętnie bym znowu się z nim zmierzył. Tamta walka zakończyła się naprawdę szybko, każdy może zostać trafiony jednym ciosem. Szacunek dla niego, ale chętnie bym to powtórzył. Dam temu czas, jak będę trenował i w końcu nadejdzie odpowiednia pora.”